Ściągnięcie Eduardo do Legii Warszawa to z jednej strony niewiadoma, bo zawodnik ma 35 lat i od jakiegoś czasu na poważnie nie grał w piłkę. Znaczy próbował, ale różnie wychodziło. Z drugiej strony jest za darmo, więc w grę wchodzi tylko koszt jego utrzymania. Pewnie niemały, ale jakieś ryzyko trzeba ponieść.
Ten ruch Legii oceniam jako co najmniej dobry. Już na starcie. Wystarczy spojrzeć na frekwencję z rundy jesiennej. Średnio na mecz w Warszawie przychodzi mniej niż 16 tysięcy ludzi. O ponad 4 tysiące mniej niż w poprzednim sezonie. Stadion liczy ponad 30 tysięcy miejsc. Aglomeracja warszawska to 2,5 miliona osób, a przecież na Legię dojeżdżają i z Lublina i z Siedlec.
Wbrew temu co ludzie myślą, piłka nożna wcale nie jest polskim sportem narodowym. Jest jedynie sportem najpopularniejszym. A to oznacza tyle, że klub musi sięgać po środki niestandardowe, żeby dotrzeć do szerszej grupy kibiców. Sprowadzenie Eduardo traktuję w kategoriach zarówno piłkarskich jak i marketingowych. W rozkapryszonej kibicowsko Warszawie potrzebne są nazwiska, które przyciągną ludzi. Obcokrajowca z nazwiskiem z tak wysokiej półki nigdy w Polsce nie było.
Nie jest to tylko jakiś tam celebryta. Do czasu koszmarnej kontuzji, otwartego złamania, takiego samego jak miał Marcin Wasilewski, był zawodnikiem fenomenalnym. Wielką nadzieją reprezentacji Chorwacji i Arsenalu. Później już nie, ale po przenosinach z Londynu do Szachtaru Donieck wciąż był zawodnikiem z wysokiej europejskiej półki. Sporo stracił, ale z punktu widzenia naszej ligi prezentował poziom dla większości nieosiągalny. Nie wiem jak dziś się prezentuje, ale traktuję ten transfer w kategoriach szansy dla obu stron. On chce jeszcze pograć, Legia potrzebuje lidera i strzału marketingowego. Eduardo to zawodnik, na którego się chodzi na stadion.
ZOBACZ WIDEO Kownacki idealnie obsłużył kolegę - skrót meczu Sampdoria Genua - SPAL [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]
Czy Brazylijczyk z chorwackim paszportem zabierze szansę młodym piłkarzom? Nie sądzę. Polityka stawiania na młodych zawodników powinna być prowadzona odrębnie i wiadomo, że Legia do tego dąży. Przynajmniej tak twierdzi właściciel i prezes Dariusz Mioduski. Już wiemy, że wiosną rusza pełną parą budowa Akademii Młodzieżowej na solidnym europejskim poziomie. Za kilka lat mają być efekty tej pracy. To, że ktoś ogłasza "zmieniamy filozofię i stawiamy na młodzież" nie oznacza, że od tej pory wstawiamy do składu tylko młodych graczy. Trzeba ich wychować. Oczywiście liczę na to, że powoli Legia będzie odmładzała drużynę. Wyznaję zasadę, że stawianie na młodzież to jedyna droga dla klubów z krajów takich jak Polska, w czasach gdy różnica między topowymi ligami a resztą świata jest coraz większa.
Produkujemy, sprzedajemy i z tego żyjemy. Tyle tylko, że bez ogólnopolskiego systemu szkolenia, takiego jaki jest w wielu krajach zachodnich, możemy sobie pogadać. Przynajmniej na razie. Niestety PZPN od lat zaniedbuje tę kwestię, ale na ten temat napisano już setki artykułów i dalej niewiele z tego wynika. Coś tam się robi, ale wielkich efektów z tego nie będzie. Niestety związkowi PR-owcy mają ogromną siłę przebicia i ludzie im wierzą. Efekty widzieliśmy podczas ostatnich młodzieżowych mistrzostw Europy. Polski piłkarz technicznie jest po prostu słaby.
Dlatego też Legia, ale i inne kluby, musi pracować na własne konto od podstaw. A to niestety potrwa. Dlatego nie popadajmy w skrajności: "Stawiamy na młodych" albo "nie stawiamy na młodych". Przejście z jednego stanu w drugi musi być procesem. A tymczasem liczę bardzo na to, że na współpracy z Eduardo zyskają młodzi zawodnicy - Sebastian Szymański i Jarosław Niezgoda.
Uspokajam , Legia była , jest i będzie Wie(L)ka !!! :)
A Eduardo , Ljuboja , Vadis itp. są tylko wisienką na torcie.
Brawo działacze Legii za transfery !!!