Kamil Kiereś zaczął poznawać Stomil Olsztyn. Kilka powrotów do zespołu

Newspix / Łukasz Sobala / Kamil Kiereś
Newspix / Łukasz Sobala / Kamil Kiereś

W czwartek Stomil Olsztyn rozpoczął pierwszy okres przygotowań pod wodzą Kamila Kieresia. Do zespołu dołączyła grupka zawodników, którzy w rundzie jesiennej byli wypożyczeni.

Kamil Kiereś to trzeci trener Stomilu Olsztyn w tym sezonie i jeden z dwóch w Nice I lidze, który przejął drużynę między rundami jesienną a wiosenną. Szkoleniowiec może od czwartku poznawać nowych podopiecznych. Okres przygotowań rozpoczyna się od serii badań. Na początek Kiereś sprawdzi wydolność swoich zawodników, a w sobotę ich siłę oraz szybkość. Trening piłkarski został zaplanowany dopiero na poniedziałek.

Choroba była przyczyną absencji Łukasza Sołowieja. Do zespołu dołączyła natomiast grupka zawodników, którzy w rundzie jesiennej byli wypożyczeni. Tworzą ją Igor Biedrzycki, Adrian Serowiec, Rafał Śledź i Karol Żwir. Ten ostatni, najbardziej znany w Nice I lidze, grał ostatnio w Huraganie Morąg.

- Czas przed rozpoczęciem przygotowań poświęciłem na wnikliwą analizę drużyny z rundy jesiennej. Obejrzałem wszystkie jej mecze. Wymaga ona wzmocnień, nie wszystkie pozycje są w pełni obsadzone. Zespół posiada potencjał, ale to nie jest całościowy potencjał, którzy przekładałby się na dobre wyniki. Przy odpowiednim wzmocnieniu można uzyskać lepszy efekt - cytuje Kamila Kieresia strona stomil.olsztyn.pl.

Szkoleniowiec nie zmienił po swoich poprzednikach planu sparingów. Najsilniejszymi przeciwnikami Stomilu w meczach kontrolnych będą Chojniczanka oraz Drutex-Bytovia. Po znakiem zapytania stoi jakiekolwiek zgrupowanie olsztynian.

Celem Stomilu w tym sezonie jest utrzymanie się na zapleczu Lotto Ekstraklasy. Po rundzie jesiennej plasuje się na lokacie barażowej. Ma punkt przewagi nad strefą spadkową i spotkanie zaległe. Największymi jego mankamentami były gra w obronie i sporadyczne punktowanie na wyjazdach.

ZOBACZ WIDEO Napoli najlepsze na półmetku. Zobacz skrót meczu z FC Crotone [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)