Radosław Sobolewski: Po derbowym sukcesie łatwiej wytknąć błędy piłkarzom

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Radosław Sobolewski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Radosław Sobolewski

- W ostatnim meczu rundy jesiennej ambicji i wigoru piłkarzom Wisły nie zabraknie - zapewnia trener Białej Gwiazdy, Radosław Sobolewski. W niedzielę 13-krotni mistrzowie Polski podejmą przy Reymonta 22 Zagłębie Lubin.

Wiślacy przygotowują się do kończącego rundę jesienną starcia w szampańskich nastrojach. W środę potwierdzili swoje panowanie w Krakowie, pokonując Cracovię na jej terenie aż 4:1 - to najwyższe derbowe zwycięstwo Wisły na stadionie Pasów od 1931 roku.

- Na pewno przygotowania do tego meczu, po takim sukcesie, przebiegały w miłej i sympatycznej atmosferze. Oczywiście, że łatwiej jest się przygotowywać po meczu wygranym. Po zwycięstwie również łatwiej wytykać piłkarzom błędy, bo wtedy więcej przyjmują i łatwiej akceptują swoje niedociągnięcia, bo wiedzą, że jednak zrobili fantastyczną robotę - tłumaczy Radosław Sobolewski.

Od trzech tygodni trenerem Zagłębia jest Mariusz Lewandowski, czyli dawny partner Sobolewskiego z drugiej linii reprezentacji Polski. Panowie wystąpili razem w kilkunastu spotkaniach i wspólnie wywalczyli awans do MS 2006 i Euro 2008. Jak pod skrzydłami Lewandowskiego zmieniło się Zagłębie?

- Na pewno zmieniło się nastawienie mentalne. Zawodnicy odświeżyli głowy, pojawił się efekt "nowej miotły". W tak krótkim czasie nie da się jednak wszystkiego wywrócić do góry nogami. Można przekazać idee, ale czy będzie ona realizowana? Nie widzę głębszych różnic, oprócz tego, że trener Stokowiec miał bardzo dobrze opanowany system z trójką obrońców - komentuje Sobolewski.

ZOBACZ WIDEO: Wygrana Bayernu, gol Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Przed rokiem w kończącym rundę jesienną spotkaniu Wisła w słabym stylu uległa na wyjeździe Ruchowi Chorzów (0:1). Wówczas Białą Gwiazdę też prowadził Sobolewski, który wraz z Kazimierzem Kmiecikiem opiekował się zespołem po dymisji Dariusza Wdowczyka, a przed zatrudnieniem Kiko Ramireza. Sobolewski zapewnia, że tym razem jego drużyna zrobi wszystko, by zakończyć rok zwycięstwem.

- Gdy analizowaliśmy z trenerem Kmiecikiem naszą pracę, doszliśmy do wniosku, że być może z naszej strony można było zrobić pewne rzeczy inaczej. Wnioski zostały wyciągnięte i myślę, że ambicji i wigoru piłkarzom Wisły w tym meczu nie zabraknie - przekonuje Sobolewski.

Źródło artykułu: