Kielczanie byli niepokonani od 15 września. Ich imponująca seria kiedyś musiała się jednak zakończyć, padło na 19. kolejkę i wizytę w stolicy woj. świętokrzyskiego Arki Gdynia (0:3). - Mieliśmy analizę, powiedzieliśmy sobie parę mocniejszych słów. Takie mecz się zdarzają, ale zapominamy o tym - powiedział Łukasz Kosakiewicz.
Korona przeciwko Arce nie grała źle, ale wybitnie brakowało jej skuteczności. W zespole Gino Lettieriego cały czas wierzą we własne możliwości, przekonując, że stać ich na ponowną pozytywną serię. - Fajnie jak się wygrywa. Przytrafiło nam się akurat w meczu z Arką i jest złość, że dobrze graliśmy w piłkę a jednak straciliśmy te bramki. To już jednak było i skupiamy się na meczu z Jagiellonią.
Wtorkowy pojedynek będzie przedostatnim w tym roku dla złocisto-krwistych. Biorąc pod uwagę ogromny ścisk w ligowej tabeli, jego rozstrzygnięcie jest podwójnie ważne. - Chcielibyśmy wygrać w Białymstoku i poprawić w piątek z Piastem, żeby zakończyć rundę z dobrym bilansem i zrobimy wszystko, żeby tak zrobić - przekonuje "Kosa", który jednocześnie spodziewa się trudnej przeprawy. Zespół z Podlasia w minionej serii pokonał Sandecję Nowy Sącz 1:0, dzięki czemu wyprzedza najbliższego przeciwnika o trzy "oczka". - Jagiellonia też jest wysoko, dlatego będzie to ciężki mecz - kończy.
Spotkanie Jagiellonia Białystok - Korona Kielce odbędzie się we wtorek, 12 grudnia, o godzinie 18:00.
ZOBACZ WIDEO: Asysta Kamila Glika - zobacz skrót meczu AS Monaco - ESTAC Troyes [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]