Wszystko jest już jasne. 1 grudnia w Moskwie rozlosowano grupy mistrzostw świata 2018. Polscy kibice mają mieszane uczucia. Z jednej strony uniknęliśmy potęg, ale z drugiej trafiliśmy na bardzo niewygodnych i nieprzewidywalnych przeciwników. Turniej rozpoczniemy od starcia z Senegalem, potem zmierzymy się z Kolumbią, a na koniec z Japonią. Nasi piłkarze muszą przygotować się na różne style gry, bo każdy przeciwnik reprezentuje inny kontynent.
Sztab naszej kadry już rozpoczął prace nad jak najlepszym przygotowaniem Biało-Czerwonych do mundialu. Jednym z kluczowych elementów będą mecze towarzyskie. Po losowaniu grup Adam Nawałka i spółka trochę pozmieniali swoje plany. Priorytetem jest, by sprawdzić się na tle drużyn z Afryki oraz Azji.
Paweł Wilkowicz z "Gazety Wyborczej" donosi, że jest już wstępny zarys pojedynków kontrolnych. W marcu mielibyśmy zmierzyć się z Nigerią, a więc jedną z najlepszych afrykańskich drużyn. Następnie w tym samym miesiącu naszym rywalem ma być Korea Południowa, która ma nas przygotować na potyczkę z Japonią.
Niedawno wiele mówiło się, że w marcu na Stadionie Śląskim kibice zobaczą Brazylię. Teraz wychodzi na to, że pomysł jest już nieaktualny. Na pocieszenie w czerwcu Polacy będą podejmować reprezentację Włoch, która nie zakwalifikowała się na mistrzostwa świata. Na koniec naszym rywalem będą Litwini i na razie to jedyny potwierdzony mecz towarzyski.
Tylko ostatni pojedynek odbędzie się na PGE Narodowym. Pozostałe zostaną zorganizowane prawdopodobnie w Chorzowie, Wrocławiu i Poznaniu. Pozostaje teraz czekać na oficjalne potwierdzenie naszych przeciwników przed mundialem.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018: czy brak awansu będzie kompromitacją?