MŚ 2018. Szwecja. Życie po Zlatanie

Reuters / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Szwecji
Reuters / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Szwecji

Jest życie po Zlatanie Ibrahimoviciu. Szwedzi wrócili na mistrzostwa świata po dwunastu latach, choć drogę do Rosji mieli pełną wybojów i w dodatku musieli sobie radzić bez swojego najlepszego piłkarza.

Zlatan Ibrahimović zrezygnował z gry w drużynie narodowej po rozczarowaniu, które przeżył na Euro 2016. Szwedzi nie wyszli we Francji z grupy, więc rozgoryczony gwiazdor podjął decyzję o zakończeniu reprezentacyjnej kariery. Nie wróżyło to dobrze drużynie Trzech Koron, ale okazało się, że jest życie po "Ibrze".

Szwedów zabrakło na dwóch ostatnich mundialach, a teraz wywalczyli awans, choć zostali osieroceni przez Ibrahimovicia. Drużyna Janne Anderssona jest oparta na zawodnikach, którzy w czerwcu 2015 roku sięgnęli w Czechach po mistrzostwo Europy U-21. Złote pokolenie na razie nie zawodzi oczekiwań, ale o powtórzenie sukcesu z 1994 roku, gdy zespół Tommy'ego Svenssona wrócił do kraju z USA z brązowymi medalami, będzie niezwykle trudno.

Poza Victorem Lindelofem z Manchesteru United próżno dziś szukać Szwedów w czołowych klubach Starego Kontynentu, ale siłą zespołu jest kolektyw - w przypadku Trzech Koron to określenie nie jest wyświechtanym sloganem, lecz stwierdzeniem faktu. O awansie Szwedów do MŚ 2018 zadecydowała dyscyplina taktyczna i żelazna konsekwencja w realizowaniu planu na mecz. Najlepiej widać to było w barażach z Italią (1:0, 0:0). Szwedzi stoczyli z faworyzowanymi heroiczny bój, za który zostali nagrodzeni przepustką do Rosji. Niestety, Jacoba Johanssona, którego gol przesądził o awansie, może zabraknąć na turnieju - w rewanżowym meczu barażowym 27-latek doznał poważnego urazu kolana i do zdrowia ma wrócić dopiero w połowie roku, czyli w czasie trwania mundialu.

Selekcjoner: Janne Andersson

55-latek przejął Szwecję po Euro 2016, zastępując Erika Hamrena, który bez większych sukcesów opiekował się drużyną narodową przez siedem lat. Andersson nie miał doświadczenia międzynarodowego, wcześniej pracował tylko w rodzimych klubach, rzadko występując ze swoimi zespołami choćby w rozgrywkach UEFA. Na selekcjonerską nominację zasłużył, prowadząc IFK Norrkoeping do mistrzostwa kraju w 2015 roku. Władze szwedzkiego związku zaryzykowały, a Andersson w roli opiekuna drużyny narodowej sprawdził się znakomicie. Nie mając do dyspozycji gwiazd, stworzył sprawnie funkcjonujący zespół.

ZOBACZ WIDEO: Sławomir Majak: Janusz Wójcik był kontrowersyjny, ale charyzmatyczny

Gwiazda: Marcus Berg 

Po decyzji Zlatana Ibrahimovicia szwedzcy kibice stracili oczywistego idola, ale rezygnacja "Ibry" z gry w drużynie narodowej miała też dobrą stronę. Z cienia mogli wyjść zawodnicy, którzy przy Ibrahimoviciu odgrywali jedynie drugoplanowe role. Miano pierwszej strzelcy reprezentacji strzelby przejął właśnie Berg, który w el. MŚ 2018 zdobył dla drużyny narodowej aż osiem bramek - w grupie A nie było skuteczniejszego zawodnika, choć Szwedzi rywalizowali z Francuzami i Holendrami.

31-letni dziś Berg w 2009 roku był najlepszym zawodnikiem i królem strzelców ME U-21, ale jego kariera nie potoczyła się tak, jak prognozowano. Z powodzeniem grał w Holandii (40 goli w 81 meczach) i Grecji (65 bramek w 98 występach), ale od Bundesligi (5 trafień w 54 spotkaniach) odbił się jak od ściany. Od lipca jest z kolei zawodnikiem Al-Ain FC, ale Jannemu Anderssonowi nie przeszkadza to w powoływaniu go do kadry. Instynkt nie zawiódł selekcjonera, bo już jako zawodnik katarskiego klubu Berg strzelił w el. MŚ 2018 sześć goli.

Występy na mistrzostwach świata

finał (1958)
mecz o III miejsce (1938, 1950, 1994)
ćwierćfinał (1934)
1/8 finału (2002, 2006)
faza grupowa (1970, 1978, 1990)

Sukcesy

wicemistrzostwo świata 1958
brązowy medal 1950, 1994

Eliminacje

Szwedzi trafili do trudnej grupy z z Francją i Holandią i sprawili sensację, zajmując drugie miejsce zaraz za Trójkolorowymi. W dziesięciu meczach eliminacyjnych zespół Jannego Anderssona zdobył dziewiętnaście punktów, czyli tyle samo co Holendrzy, ale wyprzedził Pomarańczowych dzięki korzystniejszemu bilansowi bramkowemu. Zajmując drugie miejsce, Szwedzi wywalczyli sobie prawo gry w barażu, w którym trafili na Włochów. Zespół Trzech Koron był skazywany na pożarcie, ale po dramatycznym dwumeczu ograł faworyzowaną Italię. Przed własną publicznością Szwedzi zwyciężyli 1:0, a w rewanżu zaryglowali dostęp do własnej bramki i wrócili z Półwyspu Apenińskiego z bezbramkowym remisem. Co ciekawe, Włochów zabraknie na MŚ pierwszy raz od 1958 roku, kiedy turniej był rozgrywany w... Szwecji.

Warto wiedzieć:

- Szwedzi zajmują 18. miejsce w rankingu FIFA,

- największy sukces na mundialu odnieśli, kiedy byli jego gospodarzem. W 1958 roku sięgnęli po wicemistrzostwo świata. W finale tamtego turnieju ulegli Brazylii, która miała w składzie niespełna 18-letniego Pelego,

- w szwedzkiej kadrze nie ma dziś żadnego zawodnika, który znałby smak występu na mistrzostwach świata. To efekt dwunastoletniej przerwy w startach na mundialu,

- piłka nożna jest najpopularniejszym sportem na świecie, ale w Szwecji popularnością ustępuje hokejowi. Szwedzcy hokeiści to 10-krotni mistrzowie świata, dwukrotni mistrzowie Europy i dwukrotni mistrzowie olimpijscy - piłkarze mogą im pozazdrościć sukcesów.

Źródło artykułu: