Atletico Madryt ma w tym sezonie wyraźny problem z wygrywaniem. W lidze jest niepokonane, ale aż w 6 spotkaniach gubiło punkty. Piłkarze Diego Simeone dostali nawet przydomek "Królów remisu". Wcale lepiej nie jest w Lidze Mistrzów. Hiszpanie mieli toczyć bój o awans z Chelsea Londyn i AS Romą, ale trudno o to skoro nie zwycięża się nawet z Karabachem Agdam.
Przed meczem z rzymianami szanse Atletico na 1/8 finału nadal jednak istniały. Pierwszym krokiem było ogranie lidera. Pomóc w tym miał rzadko widziany w pierwszym składzie Fernando Torres. Diego Simeone łapał się wszystkiego, ale jeśli tak ekscentryczny trener nie może znaleźć recepty na odblokowanie piłkarzy, to nie jest dobrze w Madrycie.
Pierwsza połowa była niezwykle wyrównana. Atletico początkowo poruszało się po boisku bardzo wolno, bez elementu zaskoczenia, a do tego rozgrywało akcje zaskakująco wąsko. Częste straty w środku boiska pozwalały gościom na szybką organizację ataku. AS Roma grała podobnie jak w ostatnim ligowym meczu z Lazio Rzym (2:1). Atakowała głównie lewą flanką w osobie Diego Perottiego. Skrzydłowy z łatwością ogrywał Thomasa Partey'a, dokładnie dogrywał, ale jego kolegom brakowało wykończenia. Pudłował Gerson, wstrzelić się nie mógł Edin Dzeko.
Goście stwarzali większe zagrożenie, ale to gospodarze trafili do siatki. W 42. minucie Augusto Fernandez uderzył z 19 metrów, piłka odbiła się rykoszetem od nogi obrońcy i przeleciała nad Alissonem. Arbiter zauważył jednak, że strzelec przyjmował futbolówkę ręką i mimo protestów gola nie uznał.
[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: Prezes Górnika Zabrze: Nie będzie wyprzedaży
[/color]
Po przerwie role się odwróciły i groźniejsze było Atletico. Simeone dość szybko wyczerpał limit zmian, ale trafił z nimi w dziesiątkę. W 69. minucie użytek ze swojej szybkości zrobił wprowadzony jako pierwszy Angel Correa. Argentyńczyk dogonił piłkę tuż przed linią końcową. Dogranie górą na 6. metr trafiło do Antoina Griezmanna, a ten przypomniał sobie świetną formę z minionego sezonu. Atomowa "przewrotka" nad głową Kolarova i Alisson był bez szans. Czy był to gol kolejki? Być może!
Gospodarze poszli za ciosem i nie pozwolili Romie na odpowiedź. Jan Oblak był bezrobotny, natomiast Alisson ocierał pot z czoła. W 85. minucie padł drugi gol. Griezmann prostopadłym podaniem wypuścił rezerwowego Kevina Gameiro, a ten minął bramkarza i celnie uderzył z ostrego kąta.
Atletico odniosło pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzów, ale awans nadal jest odległy. Ludzie Simeone muszą pokonać w Londynie Chelsea i liczyć na Karabach Agdam w meczu z AS Romą. Nadzieja umiera ostatnia.
Atletico Madryt - AS Roma 2:0 (0:0)
1:0 - Antoine Griezmann 69'
2:0 - Kevin Gameiro 85'
Składy:
Atletico Madryt: Jan Oblak - Thomas Partey, Jose Maria Gimenez, Lucas Hernandez, Filipe Luis, Saul Niguez, Augusto Fernandez (58' Angel Correa), Koke (63' Gabi), Yannick Ferreira Carrasco (67' Kevin Gameiro), Fernando Torres, Antoine Griezmann.
AS Roma: Alisson - Bruno Peres, Kostas Manolas, Federico Fazio, Aleksandar Kolarov, Lorenzo Pellegrini (62' Kevin Strootman), Maxime Gonalons (78' Stephan El Shaarawy), Radja Nainggolan, Gerson (70' Gregoire Defrel), Diego Perotti, Edin Dzeko.
Żółte kartki: Filipe Luis (Atletico) oraz Manolas, Peres (Roma).
Czerwona kartka: Peres (Roma) - 83' za drugą żółtą.
Sędzia: Bjorn Kuipers (Holandia).
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | AS Roma | 6 | 3 | 2 | 1 | 9:6 | 11 |
2 | Chelsea FC | 6 | 3 | 2 | 1 | 16:8 | 11 |
3 | Atletico Madryt | 6 | 1 | 4 | 1 | 5:4 | 7 |
4 | Karabach Agdam | 6 | 0 | 2 | 4 | 2:14 | 2 |