Nice I liga: widowisko pod Klimczokiem. Stal Mielec rozbiła obronę Podbeskidzia

Agencja Gazeta / Maciek Skowronek / Na zdjęciu: piłkarze Stali Mielec
Agencja Gazeta / Maciek Skowronek / Na zdjęciu: piłkarze Stali Mielec

Podbeskidzie Bielsko-Biała straciło pięć goli we wcześniejszych ośmiu meczach na własnym stadionie. Jego obronę rozbiła Stal Mielec, która wygrała 3:2 w zaległym spotkaniu 17. kolejki Nice I ligi.

Stal Mielec kontynuuje podbój województwa śląskiego. W piątek zwyciężyła 2:1 na stadionie Ruchu Chorzów. Sytuacji podbramkowych miała mnóstwo, jednak decydującego gola strzeliła dopiero w końcówce regulaminowego czasu. W pojedynku z Podbeskidziem Bielsko-Biała goście spodziewali się mniejszej liczby szans. Pomimo obaw przedzierali się bezproblemowo przez obronę Górali, a scenariusz obu spotkań był bardzo podobny.

W środku pola ciekawie wyglądał pojedynek Dimitara Iliewa z Michałem Janotą. Bułgar strzelił w weekend gola po ponad dwóch miesiącach impasu. Także we wtorek miał sytuacje podbramkowe, ale najpierw nie trafił w piłkę po podaniu Łukasza Sierpiny, a następnie nie przymierzył w bramkę z dystansu. Janota to z kolei były pomocnik Podbeskidzia, który dziś dowodzi ofensywą Stali.

Po pierwszej połowie cieszył się Janota. Jego drużyna była skuteczniejsza i dzięki szturmowi w ostatnich minutach prowadziła 2:0. Paweł Oleksy wpakował piłkę do własnej bramki, a Mateusz Cholewiak strzelił gola w drugim meczu z rzędu. W 45. minucie zabawił się z trzema bielszczanami i zakończył rajd celnym strzałem. Mielczanie wydawali się być blisko zwycięstwa, jednak musieli o nie jeszcze mocno powalczyć po przerwie.

Piłkarze mieli mało czasu na przygotowanie się do tego pojedynku, mimo to zachowali energię na wymianę ciosów w drugiej połowie. Widowisko mogło się podobać. Podbeskidzie postawiło wszystko na jedną kartę. Celem było wyrównanie, a gra gospodarzy nabrała rumieńców po wejściu na boisko z ławki rezerwowych Pawłów Moskwika i Tomczyka.

[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: Bartosz Sarnowski o meczu na Legii: Tak nie powinno być

[/color]

Tomczyk był autorem gola kontaktowego, a do remisu 2:2 doprowadził Valerijs Sabala, który zrehabilitował się za zmarnowanie rzutu karnego. Podbeskidzie zaimponowało zrywem i liczbą sytuacji podbramkowych. Straciło dla odmiany swój dotychczas największy atut, czyli żelazną obronę.

W 89. minucie Stal zadała decydujący cios na 3:2. Identycznie jak w Chorzowie zagwarantowała sobie zwycięstwo w końcówce regulaminowego czasu, a autor trafienia Mateusz Cholewiak jest od wtorku najlepszym strzelcem Stali w tym sezonie. W 18 kolejkach zdobył sześć bramek.

Dzięki zwycięstwu Stal powiększyła przewagę nad Podbeskidziem do pięciu punktów i jednocześnie zmniejszyła stratę do miejsca premiowanego awansem do czterech. Bielszczanie zostają w dolnej połowie tabeli.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stal Mielec 2:3 (0:2)
0:1 - Paweł Oleksy (sam.) 40'
0:2 - Mateusz Cholewiak 45'
1:2 - Paweł Tomczyk 54'
2:2 - Valerijs Sabala 83'
2:3 - Mateusz Cholewiak 89'

W 82. minucie Valerijs Sabala (Podbeskidzie) nie wykorzystał rzutu karnego. Radosław Majecki obronił.

Składy:

Podbeskidzie: Rafał Leszczyński - Bartosz Jaroch, Kamil Wiktorski, Mariusz Malec, Paweł Oleksy (46' Paweł Moskwik) - Łukasz Hanzel - Miłosz Kozak (85' Tomasz Podgórski), Adrian Rakowski, Dimitar Iliew (46' Paweł Tomczyk), Łukasz Sierpina - Valerijs Sabala

Stal: Radosław Majecki - Mateusz Gancarczyk, Rafał Grodzicki, Krzysztof Kiercz, Leandro - Arkadiusz Górka (65' Piotr Marciniec), Krystian Getinger - Maksymilian Banaszewski, Michał Janota (72' Tomasz Swędrowski), Mateusz Cholewiak - Dejan Djermanović (77' Szymon Przystalski)

Żółte kartki: Sabala (Podbeskidzie) oraz Djermanović, Sadzawicki (Stal)

Sędzia: Sebastian Tarnowski (Wrocław)

Widzów: 3501

[multitable table=854 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: