Zdziwienie skauta Manchesteru United było ogromne, gdy zobaczył pusty stadion w Reykjaviku. Wcześniej otrzymał od islandzkiej federacji specjalną wejściówkę na spotkanie z Czechami. Kiedy chciał wejść na obiekt odkrył, że bramy obiektu są zamknięte. Początkowo skaut myślał, że przyjechał nie w ten dzień, co powinien.
Chwilę później odkrył, że spotkanie pomiędzy reprezentacją Islandii i Czechami odbywa się nie na wyspie gejzerów, a w oddalonym o 5 500 mil katarskim Doha. Zamiast upalnej aury skaut musiał spędzić noc w islandzkim mrozie.
Odkąd Jose Mourinho pracuje w Manchesterze United, klub stara się wzmocnić swój dział skautingu i uważnie obserwować piłkarzy nawet w najdalszych zakątkach świata. Takiej logistycznej wpadki jednak nikt się nie spodziewał.
Dodajmy, że Islandczycy przegrali z Czechami 1:2. Gola dla zespołu z północy Europy zdobył Kjartan Finnbogason. Dla Czechów trafili Tomas Soucek i Jan Sykora.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Rybus: Wszyscy mi gratulują, jaki mamy zespół