- Zainteresowanie Widzewem absolutnie nie słabnie. Średnia frekwencja w rundzie jesiennej obecnego sezonu utrzymuje się na poziomie ponad 16 tysięcy kibiców na mecz, co daje przeciętne zapełnienie obiektu na poziomie ok. 90 procent - mówi WP SportoweFakty Marcin Olczyk, rzecznik prasowy Widzewa Łódź.
Na ostatnim meczu Widzewa w III lidze z ŁKS 1926 Łomża na stadionie pojawiło się 16521 widzów.
W ekstraklasie tylko Górnik Zabrze i Lech Poznań (22,6 i 21,7 tys. widzów) mają lepszą frekwencję niż łódzki klub grający trzy poziomy niżej.
- Duża w tym zasługa "karnetowców", którzy wykupili przed sezonem prawie 16 tysięcy abonamentów i w większości stawiają się co dwa tygodnie na meczu, a jeśli nie mogą, korzystają z opcji zwalniania miejsca, dzięki czemu inni kibice mogą zapełniać stadion pod ich nieobecność - tłumaczy Olczyk.
Oficjalnie klub sprzedał 15 903 karnety, co jest nie tylko rekordem klubu (lepszy wynik niż sezon wcześniej o 1192), ale i w całej Polsce. Warto dodać, że wahania frekwencji tak naprawdę się nie zdarzają, bo dotychczas najmniej kibiców pojawiło się na meczu z ostatnią drużyną tabeli - Turem Bielsk Podlaski (14 711), a najwięcej (17 246) na pojedynku z Pelikanem Łowicz. Wówczas Widzew zwycięskiego gola zdobył w ósmej minucie doliczonego czasu.
W tabeli łodzianie są wiceliderem. Mają punkt straty do Sokoła Aleksandrów Łódzki. Do końca rundy jesiennej pozostały dwa spotkania. Widzew zmierzy się z Lechią Tomaszów Mazowiecki oraz Sokołem Ostróda.
ZOBACZ WIDEO: Cezary Kucharski: Ulica Lewandowskiego? Robert zrobił to dla dzieci