W drugiej połowie niedzielnego meczu 15. kolejki Lotto Ekstraklasy Zagłębie Lubin - Cracovia (1:2) Michal Siplak przerwał atak rywali, wybijając piłkę w trybuny. Interwencja Słowaka była udana, ale na tyle niefortunna, że kopnięta przez niego futbolówka trafiła w jednego z najmłodszych kibiców drużyny gospodarzy. Uderzenie było tak mocne, że chłopczyk zalał się łzami.
W czasie meczu, co zrozumiałe, Siplak nie mógł zająć się małym Igorem, ale tuż po końcowym gwizdku obrońca Cracovii podbiegł pod trybunę i odszukał znokautowanego piłką chłopca. Przeprosił go za to, co spotkało i wręczył mu swoją koszulkę meczową. Uśmiech Igora mówi sam za siebie: przeprosiny zostały przyjęte.
Siplak jest zawodnikiem Cracovii od lipca, a na Kałuży 1 trafił z MFK Zemplin Michalovce. 21-latek wystąpił jesienią w dziesięciu meczach Pasów. Jest zawodnikiem o dużym potencjale, o czym świadczy to, że regularnie otrzymuje powołania do młodzieżowej reprezentacji Słowacji.
Trener Cracovii, Michał Probierz dba o to, by jego młodzi podopieczni odpowiednio zachowywali się nie tylko na boisku, ale też poza nim. Niedawno ze względów pozasportowych odsunął od pierwszej drużyny Radosława Kanacha i Sylwestra Lusiusza.
- Lucek i Kanach trenują teraz z juniorami, bo zaniedbują swoje obowiązki. Musimy być też wychowawcami tych zawodników. Oni są w klasie maturalnej i muszą się pilnować - wyjaśnił Probierz.
ZOBACZ WIDEO: Cezary Kucharski: Ulica Lewandowskiego? Robert zrobił to dla dzieci
Świetne zachowanie.