Nice I liga: Ruch Chorzów wygrał w Katowicach. Będą kary po derbach

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów

Ruch Chorzów pokonał w Katowicach GKS 2:1. Bramki dla gości zdobywali w pierwszej połowie Posinković oraz Walski. Dla gospodarzy trafił po przerwie Ćerimagić. W drugiej połowie sędzia przerwał mecz na sześć minut z powodu zadymienia boiska.

Pierwsze po czternastu latach derby pomiędzy GKS i Ruchem dla chorzowian! Niebiescy nie byli faworytem spotkania, to rozpędzający się podopieczni Piotra Mandrysza mieli pokonać gości i podgonić czołówkę tabeli. Chorzowianie wiedzieli, że bezpieczna strefa znowu oddaliła się i muszą przy Bukowej zapunktować.

Od początku ruszył GKS, ale pierwszy groźniejszy wypad zakończył się bramką dla gości. W 7. minucie Santiago Villafane dośrodkował z prawej strony, obrona gospodarzy nie potrafiła dobrze wybić piłki. Głową zgrał ją Miłosz Przybecki, a Vilim Posinković uderzył na bramkę Sebastiana Nowaka. Napastnik źle trafił w futbolówkę i ta przelobowała golkipera.

Przegrywając gospodarze starali się odpowiedzieć Ruchowi, ale poza strzałem w boczną siatkę w 22. minucie Grzegorza Goncerza niewiele zdziałali. To chorzowianie po raz kolejny skontrowali rywala. W 38. minucie Przybecki uciekł prawą stroną i dograł do Michała Walskiego. Pomocnik z kilku metrów uderzył obok Nowaka. Kilka minut później powinno być 0:3, ale trzy strzały Niebieskich nie znalazły drogi do bramki.

W przerwie Piotr Mandrysz dokonał dwóch zmian. GKS zaczął żwawiej poruszać się po boisku, Ruch sporo uwagi poświęcał defensywie. Okazje mieli Tomasz Foszmańczyk i Dawid Plizga, ale Nikołaj Bankow był dobrze dysponowany. W 66. minucie do siatki trafił Łukasz Zejdler, jednak przyjmując piłkę pomagał sobie ręką.

Gospodarze kontakt z Ruchem złapali w 73. minucie. Błąd popełnił Bojan Marković, który wybił piłkę pod nogi Armina Cerimagicia, a ten ograł obrońcę i uderzył obok Bankowa.

Katowiczanie ruszyli do ataku i... zostali zatrzymani przez własnych kibiców. Fani gospodarzy odpalili środki pirotechniczne. Sędzia na 6 minut przerwał spotkanie. To wybiło GKS z rytmu, a dodatkowo klub z Bukowej może spodziewać się kar.

W nerwowej końcówce GieKSa nie była w stanie stworzyć klarownej okazji do wyrównania i musiała pogodzić się z porażką w tym prestiżowym pojedynku.

GKS Katowice - Ruch Chorzów 1:2 (0:2)
0:1 - Posinković 7'
0:2 - Walski 38'
1:2 - Ćerimagić 73'

Składy:

GKS Katowice: Sebastian Nowak - Adrian Frańczak, Lukas Klemenz, Tomasz Midzierski, Mateusz Mączyński (46' Tomasz Foszmańczyk) - Oktawian Skrzecz, Bartłomiej Kalinkowski, Łukasz Zejdler, Andreja Prokić (64' Armin Ćerimagić), Dawid Plizga - Grzegorz Goncerz (46' Wojciech Kędziora).

Ruch Chorzów: Nikołaj Bankow - Santiago Villafane, Marcin Kowalczyk, Bojan Marković, Mateusz Hołownia - Michał Walski (89' Gracjan Komarnicki), Miłosz Trojak (77' Giacomo Mello), Mateusz Zawal, Maciej Urbańczyk, Miłosz Przybecki - Vilim Posinković (67' Bartosz Nowak).

Żółte kartki: Midzierski (GKS) oraz Trojak, Walski, Urbańczyk, Bankow (Ruch).

Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk).

Widzów: 7100.

ZOBACZ WIDEO Lewandowski o włos od zdobycia bramki! Zobacz skrót meczu Hamburger SV - Bayern Monachium [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: