Wszystko zaczęło się w momencie, gdy Robinho popędził za piłką do narożnika boiska, na lewe skrzydło. I kiedy stanął przed nim obrońca, doświadczony napastnik nie miał dla niego litości. Zaczął dryblować, popisał się "przekładanką", aż wreszcie na moment przykucnął i zaczął przedrzeźniać rywala.
Zabawa trwała kilka sekund. Wreszcie Brazylijczyk oddał piłkę koledze i po chwili, walcząc o pozycję pod polem karnym rywala, faulował obrońcę.
Robinho rozsierdził przeciwników. Doszło do słownego starcia, zaczęły się przepychanki. Gorące głowy zawodników ostudziła dopiero interwencja sędziego. Niewiele brakowało, a zuchwały drybling doprowadziłby do bójki.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie wykluczam wypożyczenia z Napoli