Pociągiem na mecz do Białegostoku - nietypowa podróż Lecha Poznań

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Radość piłkarzy Lecha Poznań
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Radość piłkarzy Lecha Poznań

Takie podróże zdarzają się Lechowi dość rzadko. Na spotkanie z Jagiellonią poznaniacy pojechali pociągiem. Okoliczności sprawiły jednak, że w zasadzie nie było innego wyjścia.

Zazwyczaj zespół Kolejorza jeździ na mecze autokarem. Tym razem jednak logistyka mu nie sprzyjała. Do Warszawy dostałby się raczej bezkolizyjnie, ale na dalszej części trasy (S8) toczą się aktualnie duże prace drogowe, co znacznie wydłużyłoby eskapadę.

- Dlatego zdecydowaliśmy się na pociąg. Koleją dotarliśmy na miejsce w sześć godzin, autokarem trwałoby to na pewno dwie godziny dłużej - wyjaśnił Nenad Bjelica.

Czasem na najdalsze wyjazdy kluby wynajmują samolot, ale ta opcja nie wchodziła w rachubę, bo w Białymstoku nie ma lotniska i lechici i tak musieliby dojechać na miejsce z Warszawy.

Podróż koleją przebiegła dość komfortowo. - Mieliśmy do dyspozycji cały wagon, więc warunki były bardzo dobre - dodał szkoleniowiec.

Do Białegostoku Chorwat zabrał osiemnastu zawodników. W kadrze na starcie z ekipą Ireneusza Mamrota (pierwszy gwizdek w piątek o godz. 20.30) zabrakło pauzujących za kartki Macieja Makuszewskiego i Emira Dilavera, a także Nikoli Vujadinovicia, który leczy uraz.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Dlaczego mam mówić, że jest świetnie? Nie jest

Komentarze (5)
avatar
Mateusz Pawlak
13.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ale pierdzielą. Z Poznania jadąc do Białegostoku potrzeba 6 godzin przy spokojnej jeździe. 
avatar
hmm
12.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kibice też jechali tym pociągiem ? 
avatar
Henryk
12.10.2017
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
A przecież zwą siebie "KOLEJORZEM". 
avatar
Andy Iwan
12.10.2017
Zgłoś do moderacji
8
2
Odpowiedz
A co w tym dziwnego że kolejorze jeżdżą pociagiem