Lionel Messi wciąż nie złożył podpisu pod nowym kontraktem z Barceloną, a Manchester City chce wykorzystać niezdecydowanie Argentyńczyka. Angielski klub jest skłonny przeznaczyć na pozyskanie bodaj najlepszego piłkarza wszech czasów aż 358 mln euro. The Citizens posiadają finansowe instrumenty, dzięki którym mogliby uczynić z Messiego najlepiej zarabiającego zawodnika na świecie. Do tego mają też w garści jeszcze jeden argument w osobie Pepa Guardioli, czyli szkoleniowca, pod którego skrzydłami Messi rozkwitł w Barcelonie.
Serdeczny przyjaciel Messiego, Sergio Aguero, który od 2011 roku broni barw Manchesteru City, nie ukrywa, że marzy o wspólnych występach z rodakiem, ale studzi zapał przełożonych, przyznając, że sprowadzenie Messiego to transfer w zasadzie niemożliwy do przeprowadzenia.
- Dla Manchesteru City pieniądze nie są problemem, ale Messi, podobnie jak Ronaldo, to piłkarz, który jest symbolem swojego klubu i trudno będzie mu go opuścić. Chciałbym zagrać w nim w jednej drużynie, ale to trudna sprawa - stwierdził Aguero w rozmowie z "TyC Sport".
O tym, że Messi jest wart każdych pieniędzy, mogliśmy się przekonać w nocy z wtoku na środę, gdy gwiazdor Barcelony niemal w pojedynkę zapewnił Argentynie awans do mundialu. W spotkaniu z Ekwadorem (3:1) Messi skompletował hat-trick, a to zwycięstwo pozwoliło Albicelestes rzutem taśmę znaleźć się na miejscu gwarantującym udział w mistrzostwach.
ZOBACZ WIDEO Czy Lewandowski jest najlepszym piłkarzem w historii polskiej piłki? Boniek odpowiada