KSZO traci punkty ale nie lidera - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - KSZO Ostrowiec

Piłkarze II-ligowego KSZO Ostrowiec Św. w ramach 25. kolejki ligowej zmierzyli się w meczu wyjazdowym z Sandecją Nowy Sącz, która okazała się zespołem lepszym o jedno trafienie, jednak zainkasowanie trzech punktów gospodarzy nie zmieniło pozycji w tabeli pomarańczowo-czarnych i zespół KSZO nadal pozostał liderem rozgrywek.

Już na początku meczu KSZO zaatakował bramkę rywala. W 5. minucie strzał Františka Kundry na rzut rożny wybił Marek Kozioł, a po wrzuceniu piłki z kornera przez Łukasza Matuszczyka futbolówka trafiła do siatki gospodarzy, jednak arbiter spotkania dopatrzył się faulu na bramkarzu i nie uznał gola. Trzy minuty później na indywidualną akcję prawą stroną Sebastian Brytan, zakończona jednak zbyt lekkim strzałem pomocnika KSZO w kierunku bramki rywala. Chwilę później strzał Dariusza Zawadzkiego z rzutu wolnego wybronił Tomasz Dymanowski. W 12. minucie z rzutu wolnego w pole karne KSZO zacentrował Dawid Skrzypek, ale strzał głową Wojciecha Fabianowskiego został wybity na rzut rożny. W następnej akcji do bramki Sandecji maił okazje trafić Radosław Kardas, jednak po dograniu z rzutu wolnego przez Marcina Dziewulskiego futbolówka nie znalazła drogi do siatki. W 20. minucie meczu w polu karnym KSZO Zawadzki zagrał do Skrzypka, ten strzelił, ale na posterunku był Dymanowski. Po ponad kwadransie gry z rzutu wolnego w mur trafił Matuszczyk, jego poprawka trafiła do Adama Cieślińskiego, który strzelił obok bramki. Do końca pierwszej odsłony meczu wynik pozostał bezbramkowy.

Po zmianie stron w 47. minucie po rzucie rożnym dla gospodarzy w polu karnym Zawadzkiego zatrzymał Matuszczyk. Sześć minut później po dograniu w pole karne KSZO Madrina Piegzika, sytuację wyjaśnił Dymanowski, by po chwili odetchnąć po indywidualnej akcji Piotra Bani, zakończonej strzałem obok słupka. W 67. minucie za faul na przeciwniku czerwoną kartkę otrzymał Łukasz Szymoniak. Konsekwencją gry w osłabieniu była strata bramki w 75. minucie, którą po pechowym błędzie Matuszczyka do siatki z około 8 metrów skierował Wojciech Fabianowski. Nawet doliczone trzy minuty do regulaminowego czasu gry nie zmieniły już wyniku, choć po stracie gola, zawodnicy KSZO nie cofnęli się, aby nie stracić już bramki, ale odważnie poszli do przodu licząc na pokonanie Kozioła.

W Nowym Sączu spotkały się dwa zespoły walczące o I ligę, jednak mimo ostrej walki na boisku spotkanie nie miało poziomu I-ligowego, a jedyne co po meczu potwierdzali sympatycy obu drużyn to fakt, iż sędzia zagubił się na murawie i nie potrafił opanować sytuacji. Pozostaje tylko pytanie dlaczego na taki mecz nie został wydelegowany arbiter na co dzień sędziujący wyższą klasę rozgrywkowa niż obecna, w której grają Sandecja i KSZO?

Sandecja Nowy Sącz - KSZO Ostrowiec 1:0 (0:0)

1:0 Fabianowski 75'

Składy:

Sandecja: Kozioł - Makuch (76’ Chlipała), Frohlich, Gawęcki, Jędrszczyk - Berliński (46’ Kościukiewicz), Zawadzki, Zawiślan, Skrzypek (34’ Piegzik) - Bania, Fabianowski.

KSZO: Dymanowski - Matuszczyk, Kardas, Ciesielski (62’ Skórnicki), Szymoniak - Persona, Dziewulski, Kundra (73’ Robaszek), Brytan, Frańczak (79’ Pietrzak) - Cieśliński.

Żółte kartki: Gawęcki, Fröhlich, Kościukiewicz, Bania (Sandecja) oraz Matuszczyk, Kundra, Dymanowski (KSZO).

Czerwona kartka: Szymoniak (KSZO).

Sędzia: Dawid Bukowczan (Śląski ZPN).

Widzów: 2 000.

Źródło artykułu: