Armenia - Polska. Artur Petrosjan. Niech piłkarze też wezmą odpowiedzialność

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Artur Petrosjan
PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Artur Petrosjan
zdjęcie autora artykułu

- Ja biorę odpowiedzialność za wyniki. Ale piłkarze też muszą to zrobić - mówił po przegranym 1:6 meczu z Polską selekcjoner Armenii Artur Petrosjan.

Na pierwsze pytanie o to, czy wybrał zły skład na ten mecz odpowiedział krótko i posępnie: - Nie!

Potem mówił już więcej, ale ewidentnie siedział zdołowany. Artur Petrosjan w czwartek przeżył bardzo bolesną porażkę.

- Biorę odpowiedzialność za wyniki, ale piłkarze muszą zrobić to samo. Jutro jest nowy dzień, trzeba pracować - mówił.

Błędy, jakie jego piłkarze w czwartek robili nazwał "niezwykłymi". - Już w 2. minucie Polacy strzelili gola. Szybko prowadzili trzema golami. Potem staraliśmy się grać aktywnie, ale czwarty gol zakończył ten mecz - nie miał wątpliwości.

Konferencja prasowa została też zdominowana tematem słabości ormiańskiej piłki. Tu jest tylko sześć klubów, nie ma zbyt wielu piłkarzy wysokiej klasy. Dziennikarze pytali, czy ten zespół ma przyszłość. I oczywiście - zdaniem szkoleniowca - ma.

Armenia przegrała u siebie z Polską 1:6. To jeden z jej najgorszych meczów w ostatnich latach.

ZOBACZ WIDEO Dziennikarze WP SportoweFakty po zwycięstwie Polski z Armenią: To my dyktujemy warunki i to my jesteśmy najlepsi

Źródło artykułu: