Jak kadrowicze odnoszą się do Tomasza Hajty? Kamil Grosicki: Wszyscy go znają i szanują

PAP / Paul Thomas/PA  / Kamil Grosicki w barwach Hull City
PAP / Paul Thomas/PA / Kamil Grosicki w barwach Hull City

- Wszyscy w kadrze znają i szanują Tomka. Wiedzą, co zrobił dla reprezentacji, w jakich grał klubach - tak Kamil Grosicki mówił o Tomaszu Hajcie w programie "Cafe Futbol". Podziękował mu też za to, że dzięki niemu stał się "TurboGrosikiem".

W sobotę Grosicki był jednym z bohaterów wygranego przez Hull City 6:1 meczu z Birmingham, a już w niedzielę pojawił się w Warszawie na nagraniu popularnego piłkarskiego programu publicystycznego. Skrzydłowy reprezentacji Polski mówił między innymi o swojej sytuacji w klubie i o perspektywie zmiany drugiej ligi angielskiej na lepszą.

- Jestem w takim wieku, że potrzebuję wyzwań i chcę wejść na wyższy poziom. Na razie jestem zawodnikiem Hull i będę dawał z siebie wszystko. Zobaczymy, co pokaże przyszłość. Jaka ona będzie to nie zależy tylko ode mnie - podkreślił.

Grosicki wrócił też do wydarzeń, które miały miejsce po Euro 2016. Wtedy chciała go pozyskać włoska Fiorentina, jednak do transferu nie doszło i polski zawodnik został w Rennes. - Poważni ludzie do mnie dzwonili i temat był poważny, tylko trzeba go było dopiąć. Coś się jednak zepsuło. Jak to ktoś powiedział - dostaliśmy piłkę na pustą bramkę, wystarczyło ją wepchnąć. A jednak nie udało się zdobyć bramki - skomentował gracz Hull City.

Championship, gdzie aktualnie występuje "TurboGrosik", to trudna i wymagająca liga, jednak z pewnością nie jest ona szczytem marzeń 29-letniego skrzydłowego. W letnim oknie transferowym Grosicki chciał zmienić klub. Nie udało mu się, choć był w kręgu zainteresowań kilku drużyn z Premier League. Czy zimą znów będzie się starał odejść?

ZOBACZ WIDEO Sampdoria rozbita. Debiut Dawida Kownackiego w koszmarnym meczu. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

- Ostatnio przyjechał do mnie mój agent Thomas Kroth. Rozmawialiśmy przez trzy godziny. Dowiedział się ode mnie, jaka jest sytuacja. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość - stwierdził tajemniczo 52-krotny reprezentant Polski.

Prowadzący program Mateusz Borek zapytał też Grosickiego, jak piłkarze kadry odnoszą się do Tomasza Hajty, byłego reprezentanta, który w ostatnim czasie zdobył dużą popularność dzięki występom w telewizji jako komentator i ekspert.

- W kadrze wszyscy znają i szanują Tomka. Wiedzą, co zrobił dla reprezentacji, w jakich klubach grał. Kamil Glik, Michał Pazdan czy Thiago Cionek słuchają jego wskazówek, bo mają świadomość, że jako były środkowy obrońca wie, co mówi - zdradził Grosicki.

- Teraz Tomek znów ma swoje pięć minut, po raz pierwszy je miał, kiedy grał w Schalke i w reprezentacji. Cały czas gdzieś się kręci, ostatnio był u Kuby Wojewódzkiego. Telefony cały czas dzwonią, szykują się nowe kontrakty - żartował były gracz m.in. Rennes i Sivassporu.

- Ja dziękuję Tomkowi, bo to dzięki niemu zostałem "TurboGrosikiem". To nie jest jednak tak, że on się mną tylko zachwyca. Uważnie analizuje moją grę i kiedy rozmawiamy po meczach, zawsze słucham jego uwag - dodał Grosicki, któremu na tyle spodobał się pseudonim wymyślony przez Hajtę, że właśnie tak nazwał swoje oficjalne konto na Twitterze.

Komentarze (6)
avatar
GallAntonin
2.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Grosicki w ostatnim meczu kadry był BEZNADZIEJNY. Biegać w odpowiednią stronę i celnie podawać, to dla Niego było za trudne. Druga liga, to jest Jego poziom 
avatar
wisus54
2.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hajto musiał być kiedyś kopnięty w meczu wewnętrzną częścią stopy w głowę, bo mu pozostało w komentarzach. 
avatar
Krzysztof Gaweł
2.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hajto the Best. 
avatar
collins01
2.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Najwazniejsze abys gral.A nie szukal klubu i nie istnial.Jak Smolarek... 
zet2
2.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Hajto? W mojej ocenie najpierw powinien poprawnie nauczyć się mówić w naszym języku, a dopiero potem spróbowć cokolwiek komentować............ Nie odwrotnie.