Santiago Canizares w rozmowie z Cadena COPE podzielił się swoimi obawami dotyczącymi przyszłości Realu Madryt w Lidze Mistrzów. Po zwycięstwie (3:2) nad Manchesterem City Hiszpan zauważył, że choć "Królewscy" zagrali dobrze, to byli bliscy porażki.
Były bramkarz przypomniał, że w poprzednich sezonach zwycięzca starcia Real - Manchester często sięgał po tytuł. Tym razem jednak nie jest tego pewien. Fakt jest jednak taki, że obecnie bliżej odpadnięcia z Ligi Mistrzów są "Obywatele".
- Myślę, że jeśli w City nie zmieni się wiele w Madrycie, to sprawa będzie rozstrzygnięta. Mówię 'jeśli niewiele się zmieni', bo prawda jest taka, że jestem bardzo rozczarowany zespołem Guardioli" - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był spektakularny powrót gwiazdy
Były piłkarz podkreślił, że mecz był widowiskowy, ponieważ ataki dominowały nad obroną. I to właśnie w tym aspekcie, mimo końcowego zwycięstwa, Real ma elementy do poprawy, nad którymi musi popracować.
- Jest jeszcze wiele rzeczy do naprawienia, a Real Madryt bardzo cierpi w obronie, gdy się cofa. A dziś (we wtorek, przyp. red.) uratował ich również fakt, że City pomogło przy ostatnich dwóch golach - zauważył były golkiper ekipy z Hiszpanii.
Canizares, obecnie współpracujący z programem "Despierta San Francisco" w Radio MARCA, zauważył, że Real Madryt często wygrywa, nawet wtedy, gdy nie gra najlepiej. Tak było w przypadku spotkania w Manchesterze.
Dodajmy, że rewanż w Madrycie odbędzie się w środę, 19 lutego.