Chojniczanka szaleje w Pucharze Polski. "Teraz będziemy bić rekord"

PAP / PAP/Adam Warżawa / Na zdjęciu: radość piłkarzy Chojniczanki Chojnice
PAP / PAP/Adam Warżawa / Na zdjęciu: radość piłkarzy Chojniczanki Chojnice

Udana przygoda w Pucharze Polski staje się dla Chojniczanki Chojnice stałym punktem sezonu. Po wyeliminowaniu Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, chce po raz pierwszy w historii dostać się do półfinału.

Chojniczanka to jeden z trzech przedstawicieli Nice I ligi w najlepszej ósemce Pucharu Polski. Do ćwierćfinału dostała się dzięki zwycięstwu 2:1 z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Wygrana miała słodki smak także dlatego, że trenerem zespołu spod Tarnowa jest Maciej Bartoszek, który w poprzednim sezonie pracował w Chojnicach.

- Nie zawiedliśmy się. Spodziewaliśmy się trudnego meczu i taki właśnie zagraliśmy. Po zespole trenera Bartoszka można zawsze oczekiwać wysokiej i agresywnej gry. Przeciwstawiliśmy rywalom ten sam styl i wyszliśmy z tego pojedynku górą - wspomina Michał Markowski, obrońca Chojniczanki.

Markowski to po pierwsze były podopieczny Bartoszka, a po drugie zawodnik z przeszłością w Bruk-Becie Termalice. Smak gry w klubie z Niecieczy znają także Jakub Biskup, Emil Drozdowicz i Andrzej Rybski.

- W pewnym stopniu ten mecz był wyjątkowy, ale odłożyłem odczucia pozaboiskowe na bok i starałem się pokazać z jak najlepszej strony. Czuję, że wypadłem dość pozytywnie - ocenia Markowski.

ZOBACZ WIDEO Jacek Jaroszewski: Powrót Arka Milika na przełomie lutego i marca

Na tytuł bohatera spotkania zapracował strzelec decydującego gola Paweł Zawistowski, który wcześniej asystował przy trafieniu Tomasza Mikołajczaka.

- Cieszyliśmy się już samym spotkaniem z takim przeciwnikiem, a na dodatek awansowaliśmy. Każdy taki pojedynek jest świętem w Chojnicach - podkreśla Zawistowski.

Kapitan Chojniczanki jest ponownie w ćwierćfinale Pucharu Polski. Przez ten etap rozgrywek drużyna z Pomorza jeszcze się nie przebiła. Tej jesieni powalczy o historyczny awans z Górnikiem Zabrze.

- Będziemy bić rekord. Tkwi w mojej pamięci wysoka porażka z Górnikiem w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu. Od tego meczu rywal zaczął piąć się w tabeli, a my zaczęliśmy grać coraz gorzej i to Górnik dostał się do ekstraklasy. Na razie cieszymy się z awansu, koncentrujemy się na meczu ligowym i czekamy na fajne pojedynki o półfinał - dodaje Zawistowski.

Pod wodzą Krzysztofa Brede drużyna z Chojnic walczy również o awans do Lotto Ekstraklasy. Na półmetku rundy jesiennej jest wiceliderem Nice I ligi. Nowy trener chojniczan nie potrzebował dużo czasu na poukładanie rozrzuconych puzzli po rewolucji kadrowej.

- Czuję się normalnie pomimo powtórzenia historycznego dla klubu wyniku - mówi Brede. - Zależało mi na tym, żeby drużyna zagrała dobre spotkanie i awansowała. Z tego co zrobiła na boisku byłem zadowolony. Pokonaliśmy silnego rywala z piłkarzami ogranymi w ekstraklasie. Solidnie się przygotowaliśmy do tego meczu, czego dowodem jest wynik.

Źródło artykułu: