Piątkowa konferencja prasowa przed meczem z Cracovią już się kończyła, gdy nagle Romeo Jozak sam z siebie wypalił: - Jestem tu już 3 dni i nikt mnie nie zapytał o kibiców. Nikt. I jestem zaskoczony, bo widziałem i słyszałem, że to nie tylko kibice. To ktoś więcej, nie są tylko dwunastym i trzynastym zawodnikiem. Mam nadzieję, że będą z nami cały czas i poniosą nas do zwycięstw.
On sam, do pierwszego meczu, może czuć się jak zwycięzca.
Spełniło się bowiem jego marzenie. Legia Warszawa to pierwszy klub, który powierzył mu rolę pierwszego trenera. Romeo Jozak do tej pory zasłynął z budowy akademii Dinama Zagrzeb. Ponoć jest świetny w teorii. Zobaczymy jak z praktyką.
Od trzech dni rządzi w szatni Legii Warszawa. Kapitan - Artur Jędrzejczyk - pozostaje ten sam. O sytuacji zespołu nowy trener mówi tak:
ZOBACZ WIDEO Romeo Jozak: Legia musi grać agresywnie i ofensywnie
- Nie jesteśmy śmiertelnie chorzy. Być może to tylko przeziębienie. Dowiedziałem się już bardzo dużo, odbyłem indywidualną rozmowę niemal z każdym zawodnikiem i członkiem sztabu, więc mam zdecydowanie większy ogląd. Teraz mam odpowiedzi na wiele pytań i potrafię zdiagnozować problemy poszczególnych graczy. Zawodnicy mają problem albo ze stopami - nie niosą ich nogi, albo z głową - nie potrafią porozumieć się ze sobą na boisku, albo też z sercem - być może obawiali się pewnych rzeczy. Poznałem tło psychologiczne zaistniałej sytuacji. Zobaczyłem wiele pozytywnej energii w moim zespole i jestem dobrej myśli. Być może kilka osób zdawało się być uśpionych, teraz natomiast wszyscy obudzili się już na dobre.
- Nie mam jeszcze pewności co do 3-4 piłkarzy z podstawowego składu. Co do 6 nie mam już żadnych wątpliwości - dodaje. Słowo klucz w Legii to dziś stabilizacja. - Musimy ją odzyskać i nauczyć się rozpoznawać styl gry zarówno rywali, jak i nasz własny. Chcę, by wahania między naszymi zespołami były jak najmniejsze. Chciałbym by Legia posiadała coś, co będzie nas wyróżniać - musimy wyrobić pewne automatyzmy. Oczywiście potrzeba na to dużo czasu, ale jestem przekonany, że będzie dobrze.
Być może w odpowiedzi na pytania pomoże mu były trener Jacek Magiera. Gdy zapytaliśmy o możliwe spotkanie z byłym trenerem, Chorwat nie miał wątpliwości: - Zamierzam spotkać się z Jackiem Magierą, słyszałem, że to prawdziwy gentleman, który wiele osiągnął, więc jego rady z pewnością będą bardzo cenne. Chciałbym, żebyśmy porozmawiali jak koledzy. Być może zdarzy się kiedyś, że to trener Magiera przejmie moje stanowisko, a wtedy poprosi mnie o radę.
Po tych trzech dniach Jozak faktycznie wygląda na bardzo pewnego siebie. Widać, że też się uczy. Widać, że na każde pytanie zadawane mu po polsku (sam doskonale mówi po angielsku) wytęża słuch, dokładnie analizuje. W piątek po jednym z nich powiedział: - Wydaje mi się, że zrozumiałem 60 procent.
No i na razie ma też luz. Gdy dziennikarka "Przeglądu Sportowego" Iza Koprowiak zapytała o taktykę, trener Legii szarmancko skomentował: - Pyta pani jak będzie wyglądała gra Legii skrzydłami? Cieszę się, że w Polsce kobiety są tak dobrze wykształcone w dziedzinie futbolu, w Chorwacji to rzadkość.
Pierwsza, bardzo szybka weryfikacja możliwości Jozaka nastąpi w niedzielnym meczu z Cracovią. - Wiem, że Cracovia to najstarszy klub w lidze, wiem też, że między Warszawą a Krakowem toczy się duża rywalizacja. Szanujemy rywala, ale to naturalne, rzecz, która zawsze powinna być w futbolu. Nie wiem co zmienia, że trener Cracovii ma silną osobowość, ja także ją mam. To nie będzie przecież mecz bokserski pomiędzy trenerami, a pojedynek piłkarzy. Oglądałem wiele spotkań, rozmawiałem z zawodnikami, widziałem ich grę na treningu, zasięgałem też rad mojego sztabu i na pewno to wszystko zadecyduje, kto wybiegnie na boisko.
Mecz odbędzie się w niedzielę o godzinie 18.