Monomotapa United skierowała już całą sprawę do FIFA. Tymczasem menedżer Wiesław Grabowski, który pośredniczył w transferze reprezentanta Zimbabwe, zapewnia, że to działacze z Afryki próbują wyłudzić pieniądze.
Piłkarz Legii został wypożyczony z Monomotapy w lipcu 2007 roku. Legia miała prawo pierwokupu zawodnika, z którego skorzystała płacąc za Takesure'a Chinyamę 300 tys. euro. Działacze afrykańskiego klubu, utrzymują, że do dziś nie zobaczyli nawet części tej kwoty.
- Toczymy frustrującą bitwę o te pieniądze, ale bez żadnego skutku - skarży się na problemy z pieniędzmi za lidera klasyfikacji strzelców ekstraklasy, prezes Monomotapy, Lysias Sibanda, na łamach "The Herald", największej gazety w Zimbabwe.
- Chinyama jakiś czas temu przeszedł z Monomotapy do mojej akademii piłkarskiej, za co zapłaciłem temu klubowi 100 tysięcy USD. A teraz działacze tego klubu zobaczyli, że Chinyama świetnie sobie radzi i chcą wyłudzić dodatkową kasę. Nie dam się oskubać - broni się Grabowski.