Maciej Żurawski strzelił jedyną bramkę w starciu jego Larissy z Olympiakosem w Pireusie. Goście wygrywając mecz, zapewnili sobie spokojny byt na piątym miejscu w tabeli i udział w play-offs Alpha Ethniki.
W Grecji huczało od plotek już przed meczem. Greckie media przypominały ubiegłoroczne starcie obu drużyn, kiedy to walczący o tytuł Olympiakos potrzebował punktów a Larissa miała nie sprawić problemu późniejszym mistrzom Grecji w zdobyciu trzech punktów.
Tym razem mówiło się o rewanżu ze strony Olympiakosu. W barwach tego zespołu, wystąpiło w meczu z Larissą, kilku graczy, którzy na co dzień mogą jedynie pomarzyć o grze w pierwszym składzie. Całe spotkanie rozegrał reprezentant Polski Michał Żewłakow.
- To jakaś bzdura. W drużynie gospodarzy faktycznie zagrało kilku bardzo młodych chłopaków. Ale co w tym dziwnego, skoro Olympiakos ma już zapewnione mistrzostwo Grecji? - pyta popularny "Żuraw".
– Wkrótce będą się ważyć moje dalsze losy - odpowiada tajemniczo były kapitan reprezentacji Polski, na pytanie czy wróci do Polski.