W piątek drużyny spotkały się w Płocku. Przez 90 minut meczu ligowego piłkarze rozczarowywali i wynudzili kibiców. Wisła Kraków zdobyła decydującego o zwycięstwie 1:0 gola dopiero w doliczonym czasie. Pierwszy pojedynek Wiślaków nie był zasłoną dymną czy ciszą przed burzą. W pierwszej połowie "rewanżu" na boisku działo się niewiele więcej.
Wisła Kraków grała bez Carlitosa i Patryka Małeckiego w jedenastce. Ci piłkarze stwarzali największe zagrożenie w Płocku. Pod ich nieobecność najciekawsze było uderzenie Ivana Gonzaleza po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Jedyna celna próba to dzieło Rafała Boguskiego. Mateusz Kryczka, który pilnował bramki płocczan, interweniował pewnie.
Poza Kryczką do podstawowego składu gości dostali się Igor Łasicki, Jakub Łukowski czy Nico Varela. Aktywnością wyróżniał się Mateusz Piątkowski, który zagrał w przodzie zamiast Kamila Bilińskiego. Tak samo jak po przeciwnej stronie boiska brakowało celnych strzałów Wisły Płock. Michała Buchalika zatrudnił jedynie uderzeniem z dystansu Łukowski.
Bardziej zapracowany od bramkarzy był sędzia Dominik Sulikowski, który pokazał przed przerwą pięć żółtych kartek.
ZOBACZ WIDEO Jakub Czerwiński: Astana to dobra drużyna. Nie czujemy wstydu (WIDEO)
Trenerzy postanowili w szatni, że nie dokonają zmian, a podstawowych zawodników stać na podkręcenie tempa i konkrety w ofensywie. Mieli rację. Już w 56. minucie zamiast bezbramkowego remisu było 1:1.
Prowadziła Wisła Płock dzięki akcji wspomnianych już Piątkowskiego z Łukowskim. Napastnik obsłużył podaniem skrzydłowego, a były zawodnik Olimpii Grudziądz przymierzył płasko w narożnik bramki. Wyrównał Ivan Gonzalez z rzutu karnego po faulu Dominika Furmana. Na dodatek między golami Mikołaj Lebedyński trafił w słupek bramki Białej Gwiazdy po centrze Łukowskiego. Zaczęło się wreszcie dużo dziać na murawie.
Po golu Gonzaleza gospodarze zaatakowali. Zależało im, żeby nie stracić dużo energii przed derbami Krakowa. Brakowało jednak błyskotliwości atakom Kamila Wojtkowskiego i Pawła Brożka. Nowymi twarzami na boisku byli Jose Kante oraz wyczekiwany przez kibiców Małecki. Na przeprowadzenie akcji bramkowej zmiennicy nie znaleźli pomysłu.
Rękę wyciągnął do gospodarzy Igor Łasicki. Tę częścią ciała młodzian zablokował strzał Tomasza Cywki w 85. minucie. Piłkarz, który wrócił do Płocka z Włoch, dostał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Za jego błąd wymierzył karę Ivan Gonzalez. Hiszpan zapewnił Wiśle Kraków zwycięstwo 2:1 kolejnym celnym strzałem z rzutu karnego.
Wisła Kraków - Wisła Płock 2:1 (0:0)
0:1 - Jakub Łukowski 49'
1:1 - Ivan Gonzalez (k.) 56'
2:1 - Ivan Gonzalez (k.) 86'
Składy:
Wisła Kraków: Michał Buchalik - Tomasz Cywka, Ivan Gonzalez, Zoran Arsenić, Rafał Pietrzak - Pol Llonch (71' Patryk Małecki), Tibor Halilović - Jakub Bartosz (77' Martin Kostal), Kamil Wojtkowski, Rafał Boguski (67' Petar Brlek) - Paweł Brożek
Wisła Płock: Mateusz Kryczka - Patryk Stępiński, Bartłomiej Sielewski, Igor Łasicki, Paul Parvulescu - Jakub Łukowski, Dominik Furman, Adam Dźwigała, Nico Varela (62' Konrad Michalak) - Mikołaj Lebedyński (70' Jose Kante), Mateusz Piątkowski (90' Giorgi Merebaszwili)
Żółte kartki: Pietrzak, Cywka, Llonch, Gonzalez, Brożek (Wisła Kraków) oraz Parvulescu, Łasicki, Michalak, Furman (Wisła Płock)
Czerwona kartka: Igor Łasicki (Wisła Płock) /85' - za drugą żółtą/
Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk)