Sprzedaż Wisły Kraków jednak pod znakiem zapytania? Tele-Fonika bada intencje Stechert Gruppe

Materiały prasowe / Stadion Wisły Kraków
Materiały prasowe / Stadion Wisły Kraków

Każdy dzień przynosi nowe informacje w sprawie przyszłości Wisły Kraków. Tele-Fonika, która czuwa nad transakcją sprzedaży piłkarskiej spółki, wydała kolejny komunikat. Tym razem kablowy koncern przemówił łagodniejszym tonem niż we wtorek.

W telegraficznym skrócie przypomnijmy, że w piątek Stechert Gruppe złożyła Towarzystwu Sportowemu Wisła ofertę kupna stu procent akcji Wisły SA, w ramach której działa sekcja piłkarska Białej Gwiazdy. To propozycja spełniająca warunki klauzuli wykupu, które zostały określone w umowie kupna-sprzedaży Wisły SA, jaką rok temu Tele-Fonika zawarła z Towarzystwem.

We wtorek Towarzystwo stwierdziło jednak, że dokumenty złożone przez Stechert Gruppe nie spełniają wymogów formalnych oferty kupna akcji Wisły SA, w związku z czym właściciel klubu uznał propozycję Niemców za niebyłą. Kilka godzin później Tele-Fonika, która na mocy umowy sprzed roku, jest właściwa do przeprowadzenia sprzedaży klubu, wydała stanowcze oświadczenie, ogłaszając, że oferta Stechert Gruppe jest wiążąca i Towarzystwo nie może blokować transakcji.

"Pragniemy poinformować, że Towarzystwo Sportowe Wisła jest zobowiązane odsprzedać akcje Wisły Kraków S.A. (...) Warunkiem zawartym w tej umowie było wyłącznie to, że Grupa Tele-Fonika znajdzie inwestora, który zapłaci odpowiednio wysoką i ustaloną kwotę. Fakty są takie, że stosowne dokumenty zostały już przedstawione zgodnie z treścią i w czasie wynikającym z umowy. Teraz rozpoczyna się już faza sprzedaży akcji" - oświadczył kablowy koncern.

Wisła nie zareagowała publicznie na to stanowisko, a 24 godziny później Tele-Fonika wydała kolejny komunikat. Tym razem firma Bogusława Cupiała wypowiedziała się w łagodniejszym tonie i uzależniła przyjęcie oferty Stechert Gruppe od wyników weryfikacji inwestora. Niemcy złożyli swoją propozycję w ostatnim możliwym dniu przed upływem terminu skorzystania z klauzuli, więc wcześniej nie było czasu na zbadanie ich intencji.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Gareth Bale czule przywitał się ze słynną aktorką (WIDEO)

Czwartkowy komunikat Tele-Foniki w sprawie oferty Stechert Gruppe:

"Oczywistym jest, iż w okolicznościach towarzyszących złożenia oferty niemożliwym była weryfikacja zarówno samego nabywcy, jak również osoby podającej się za jej przedstawiciela. Podkreślaliśmy ten fakt od samego początku.

Dla dobra klubu proces weryfikacji Tele-Fonika rozpoczęła niezwłocznie w kolejnych dniach i nadal się on toczy. Równolegle taki proces prowadzą prawnicy TS Wisła, z którymi w stałym kontakcie są prawnicy TELE-FONIKI.

Podkreślamy raz jeszcze, że w naszym oświadczeniu z dnia 21 lipca 2017 roku wskazywaliśmy, że samo złożenie oferty nie oznacza finalizacji transakcji - a jest jedynie jej początkiem. Dopiero po pozytywnej ocenie nabywcy oraz klubu, transakcja może być zamknięta (zgodnie z zapisami umowy jest na to 60 dni).

Wskazywaliśmy również, że niezbędny jest proces weryfikacji oferty i oferującego. W związku z terminem złożenia oferty, nie było oczywiście możliwości dokonanie takich działań przed 21 lipca. Przypomnijmy, że dopiero pozytywnie zakończone sprawdzenie potencjalnego nabywcy pozwoli na sfinalizowanie transakcji, czyli nabycie przez Stechert Gruppe 100 procent akcji spółki Wisła Kraków S.A.

(...)

Zgodnie z zapowiedzią Grupa Tele-Fonika podejmuje działania mające na celu zweryfikowanie intencji i możliwości potencjalnego kontrahenta".

Furtka dla inwestora

Tele-Fonika była właścicielem Wisły SA od grudnia 1997 do lipca 2016 roku. Rządy Bogusława Cupiała to najlepszy okres w historii krakowskiego klubu. W latach 1998-2011 Biała Gwiazda zdobyła aż osiem mistrzostw Polski, a do tego pięć razy stawała na niższych stopniach ligowego podium. Złota era przy Reymonta 22 dobiegła końca w 2011 roku. Począwszy od sezonu 2011/2012 krakowianie lądowali poza podium. Problemy finansowe Tele-Foniki odbiły się na finansach klubu, a Cupiał został zobligowany do pozbycia się Wisły przez banki, które były skłonne refinansować długi Tele-Foniki, ale jednym z warunków przyznania jej kredytów było pozbycie się przynoszącej straty Wisły.

W lipcu 2016 roku klub od Tele-Foniki odkupił Jakub Meresiński, ale szybko okazało się, że młody biznesmen jest nieprzygotowany do zarządzania klubem, a do tego w rozmowach z Tele-Foniką posługiwał się sfałszowanymi listami intencyjnymi od potencjalnych sponsorów i gwarancjami bankowymi, za co grozi mu do dziesięciu lat więzienia. Niespełna miesiąc jego działalności sparaliżował klub i niemal doprowadził do jego upadku.

Po czterech tygodniach nieudolnych rządów Meresińskiego Wisłę SA przejęło Towarzystwo. Tele-Fonika, która była stroną transakcji, wprowadziła jednak do umowy kupna-sprzedaży zapis, który w odpowiednich okolicznościach miał zmusić Towarzystwo do zbycia akcji - właśnie z tej klauzuli chce skorzystać teraz Stechert Gruppe.

Warunki aktywujące klauzulę były dwa: oferta musiała zostać złożona do 23 lipca tego roku i musiała opiewać na minimum 40 mln zł + 1 grosz. W piątek, czyli dwa dni przed upływem terminu, ale w ostatnim dniu roboczym przed deadlinem, Stechert Gruppe dopełniła formalności i złożyła propozycję, która miała uruchomić procedurę przejęcia klubu. Co ciekawe, zapis umożliwiający przejęcie Wisły SA w ten sposób był objęty tajemnicą, ale właściciel niemieckiej firmy, Joerg Loeser dowiedział się o istnieniu tej furtki i postanowił przez nią wkroczyć na Reymonta 22.

Źródło artykułu: