Piękne słowa Wojciecha Szczęsnego. Pożegnał się z Arsenalem w wyjątkowy sposób

Getty Images / Dennis Grombkowski
Getty Images / Dennis Grombkowski

- To, kim jestem, i wszystko, co mam, zawdzięczam Arsenalowi - napisał na Instagramie Wojciech Szczęsny. I podziękował m.in. Arsene'owi Wengerowi. W środę nasz bramkarz trafił do Juventusu Turyn.

Wpis, którym Wojciech Szczęsny pożegnał się z Arsenalem, jest długi i przejmujący. Piłkarz przypomina w nim swoją historię. Miał 16 lat, kiedy trafił do Londynu. Przeżywał tam zarówno wzloty, jak i upadki (w przeszłości złamał dwie ręce na siłowni). Jego drogi z angielskim klubem rozeszły się, a Polak dwa ostatnie sezony spędził w Romie.

- Pamiętam, kiedy byłem młodym chłopcem w Polsce i oglądałem Davida Seamana, Thierry'ego Henry'ego, Dennisa Bergkampa oraz innych grających w Arsenalu. Nigdy w najśmielszych snach nie przypuszczałem, że będę miał okazję zagrać w klubie, który wspierałam jako małe dziecko. Kiedy w 2005 roku zostałem wybrany przez Arsenal, mój świat zmienił się na zawsze.

I remember being a young boy in Poland, watching David Seaman, Thierry Henry, Dennis Berkamp and others play for Arsenal. Never in my wildest dreams did I think I would get a chance to play for the club I supported as a little kid. When I was approached by Arsenal in 2005 my world changed forever. I began my journey as a 16 year old boy at the Arsenal's academy, trying to one day become a first team player, going out for evening runs in East Barnet with Jack Wilshere. Little did we know then, that couple years later we'd beat Barcelona in the Champions League and wear the no.1 and no.10 shirts. It has been over 11 years since I became an Arsenal player and I never thought the day I leave this club would come. Everything that I am and everything that I have, I owe to Arsenal, Arsene Wenger, Liam Brady, David Court, Bob Arber, Steve Bould, Neil Banfield, Mike Salmon, Tony Roberts, Gerry Peyton, Pat Rice and many others. Words can't describe my gratitude to these people and love for this club. Today I move on, ready for the new challenge in my life, taking with me only the good memories and bag of expierience. I leave hopeful that those days of Berkamp,Henry, Seaman and others are soon to return to Emirates Stadium and Arsenal get back to winning the Premier League. I may not be an Arsenal player no more but I will carry the Arsenal name with me wherever I go and I will do so with great pride. Once a Gunner, always a Gunner!

Post udostępniony przez Wojciech Szczesny (@wojciech.szczesny1)

Szczęsny pisał także o koledze z akademii Arsenalu, który również zaczynał walkę o pierwszy skład - był nim Jack Wilshere. - Kilka lat później pokonaliśmy Barcelonę w Lidze Mistrzów. Ja miałem nr 1, a Jack nr 10 - to słowa polskiego bramkarza.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gwiazdy Arsenalu trenowały... kung-fu

Piłkarz polskiej kadry podziękował nie tylko menedżerowi Arsene'owi Wengerowi, ale i innym pracownikom londyńskiego klubu. - Dzisiaj idę dalej, gotowy na nowe wyzwania, zabierając ze sobą tylko dobre wspomnienia. Odchodzę, mając nadzieję, że te dni z Bergkampem, Henrym, Seamanem i innymi wrócą na Emirates Stadium, a Arsenal wygra Premier League. Być może już nigdy nie będę piłkarzem tego klubu, ale zabiorę ze sobą Arsenal, gdziekolwiek pójdę. Zrobię to z wielką dumą - napisał Szczęsny.

O tym, jak wiele Arsenal znaczy dla naszego reprezentanta, mogliśmy się przekonać również podczas oficjalnej prezentacji w Juventusie. Po pytaniu o angielski klub Szczęsny wzruszył się, przerwał wypowiedź, a jego oczy się zaszkliły. Poprosił też o krótką przerwę. A potem otarł łzę z oka (zobacz tutaj).

Szczęsny podpisał z Juventusem 4-letnią umowę. Polak kosztował 12,2 miliona euro (kwota może wzrosnąć o 3,1 mln euro w zależności od zapisów zawartych w umowie). Reprezentant Polski ma zarabiać ok. 80 tys. euro tygodniowo.

Źródło artykułu: