Igor Angulo po zderzeniu z Arkadiuszem Malarzem: Przecież nie zrobiłem tego specjalnie!

PAP / Andrzej Grygiel
PAP / Andrzej Grygiel

Igor Angulo zakończył mecz z Legią Warszawa (3:1) z dubletem, część kibiców wytyka mu jednak uderzenie Arkadiusza Malarza przy drugim golu. - To była absolutnie przypadkowa sytuacja! - tłumaczy.

Chodzi o zdarzenie z 43. minuty. 33-letni Hiszpan wygrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem mistrza Polski, ale później trafił go nogą w twarz. Uraz okazał się na tyle poważny, że między słupkami musiał po chwili stanąć Radosław Cierzniak.

- Patrzyłem na piłkę, moim celem było posłanie jej do siatki, na tym się skupiłem. Potem nastąpiło zderzenie, ale przecież nie zrobiłem tego specjalnie! - powiedział Igor Angulo w rozmowie z Super Expressem.

Piłkarz skontaktował się już z Arkadiuszem Malarzem. - Upewniłem się, że wszystko jest w porządku i odetchnąłem z ulgą. Mam nadzieję, że będzie gotowy na środowy mecz Legii w eliminacjach Ligi Mistrzów - przyznał.

Niektórzy zarzucali Angulo, że nie podszedł do rywala zaraz po niefortunnym zdarzeniu. - Pojawiła się karetka, bramkarz Legii był otoczony wianuszkiem ludzi, z których część zajmowała się udzieleniem mu pomocy. To nie był dobry moment, abym się tam kręcił - tłumaczy.

Górnik Zabrze wygrał ostatecznie z mistrzem Polski 3:1.

ZOBACZ WIDEO Iga Baumgart w nowej roli. Piotr Małachowski pod gradobiciem pytań

Komentarze (2)
avatar
13MP 18PP
17.07.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
- Jasne, tylko po oddaniu strzału przebiegł jeszcze dobre 7-8 metrów zanim znokautował Malarza. 
avatar
hack
17.07.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zderzenie było zupełnie przypadkowe, ale Angulo nawet nie raczył podejść do Malarza znoszonego z boiska.