- Robert powiedział mi, że nie miał żadnego wsparcia od kolegów w walce o koronę króla strzelców Bundesligi. Ale też nie było wsparcia od trenera, który nie zaapelował do zawodników Bayernu, by pomogli. Robert był bardzo zawiedziony, nigdy wcześniej go takiego nie widziałem - powiedział kilka dni temu Maik Barthel na łamach magazynu "kicker".
Słowa na temat Lewandowskiego wywołały wiele komentarzy, a według dziennikarzy m.in. z Hiszpanii miały sugerować, że napastnik chce odejść z Bayernu Monachium. W to nie wierzy chociażby Michael Ballack.
Były reprezentant Niemiec uważa, że nie można się dziwić słowom jednego z najlepszych napastników świata.
- To zrozumiałe, że był zły. To świadczy tylko o jego ambicji. Miał na wyciągnięcie ręki koronę króla strzelców Bundesligi, ale w ostatniej chwili ją stracił, więc miał prawo czuć się sfrustrowany. Jestem jednak przekonany, że zostanie w Bayernie na kolejny sezon - przekonuje były pomocnik m.in. Bayernu i Chelsea Londyn.
- Nie wiem, czy odejście byłoby przemyślaną decyzją. On jest niezwykle istotnym piłkarzem Bayernu i musi to czuć, jak wiele nadziei pokładają w nim kibice, a także koledzy z zespołu - mówi Ballack.
Przypomnijmy, że Lewandowski strzelił w ostatnim sezonie Bundesligi 30 bramek, tylko jedną mniej niż Pierre-Emerick Aubameyang.
ZOBACZ WIDEO ME U-21. Karol Linetty: To było naszym błędem
Olać kolegów i klub,który tylko oczekuje a nie pomaga w takiej chwili.