Od kilkunastu godzin ponad 200 strażaków walczy z pożarem 250-hektarowego lasu w okolicach popularnej wśród turystów Riwiery Makarskiej na południu Chorwacji. Ogień rozprzestrzenia się bardzo szybko ze względu na silny wiatr i panującą suszę.
W trosce o życie i zdrowie turystów lokalne władze zarządziły ewakuację. Wśród tych, którzy musieli opuścić hotel, był Jan Durica, jego rodzina i przyjaciele. Wszyscy zostali przeniesieni do pobliskiej wioski.
- Wypoczywaliśmy tutaj od tygodnia. Ogień był ogromny. W akcję ratowniczą było zaangażowanych wielu strażaków oraz samoloty gaśnicze. Na szczęście nic nam się nie stało. Jesteśmy bezpieczni - powiedział zawodnik Trabzonsporu na łamach dziennik "Novy Cas".
Mimo nieprzyjemnego zdarzenia Durica planuje zostać w Chorwacji jeszcze przez tydzień.
Zobacz zdjęcie z balkonu piłkarza.
ZOBACZ WIDEO Baraże o Primera Division: Tenerife drugim finalistą. Zobacz skrót meczu z Cadiz [ZDJĘCIA ELEVEN]