Kiko Ramirez zaskoczony własnym transferem

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Pol Llonch
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Pol Llonch

Pol Llonch był numerem jeden na transferowej liście życzeń trenera Wisły Kraków, Kiko Ramireza, ale to jak Hiszpan radzi sobie w Lotto Ekstraklasie, zaskoczyło nawet samego szkoleniowca.

Pol Llonch jest dawnym podopiecznym Kiko Ramireza z CE L'Hospitalet - spotkali się w tym klubie sezonie 2013/2014. Na Reymonta 22 pomocnik trafił na zasadzie wolnego transferu z hiszpańskiej Girony, ale jesienią występował w III-ligowych rezerwach Granady.

Pomocnik został wybrany do "11" rundy w swojej grupie rozgrywkowej, ale przeskok do ekstraklasy mógł być dla niego trudny. Tymczasem 25-latek jest jednym z najlepszych zawodników, jacy zjawili się zimą w Lotto Ekstraklasy. Llonch okazał się być brakującym ogniwem w drużynie 13-krotnych mistrzów Polski. To typ zawodnika, jakiego w Wiśle nie było od czasów Radosława Sobolewskiego - wprowadził do drugiej linii Wisły agresję, energię i wigor, których brakowało drużynie jesienią.

Krakowski klub docenił Hiszpana i skorzystał z możliwości przedłużenia jego kontraktu do czerwca 2018 roku. Zdaniem trenera Ramireza Llonch może dać Wiśle jeszcze więcej niż dotychczas.

- Jestem przekonany o tym, że może być jeszcze mocniejszym ogniwem tej drużyny. Dla Pola to nowa liga i nowe otoczenie, a jednak zaadaptował się w Wiśle błyskawicznie. Jest to dla mnie pozytywne zaskoczenie, że aż tak dobrze się tutaj odnalazł. Może również jest to kwestia zaufania, którym go obdarzono. Możliwe, że było to istotne - stwierdził Ramirez.

Llonch dołączył do Wisły stosunkowo późno, bo dopiero dwa tygodnie przed początkiem rundy wiosennej, ale szybko przebił się do składu 13-krotnych mistrzów Polski i wystąpił w każdym z 15 tegorocznych spotkań Białej Gwiazdy.

ZOBACZ WIDEO PA: znakomite widowisko i triumf Arsenalu. Zobacz skrót meczu z Chelsea Londyn [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)