Korona Kielce coraz bliżej 5. miejsca. Wygrana w Niecieczy po pięknych golach

PAP
PAP

Bez niespodzianki w Niecieczy. Dobrze dysponowana w rundzie finałowej Korona Kielce pokonała Bruk-Bet Termalikę 2:0, w dodatku zrobiła to po pięknych golach.

- Jedziemy tam jak po swoje - mówił przed spotkaniem Rafał Grzelak i od początku było widać, że podopieczni Macieja Bartoszka czują się na boisku bardzo swobodnie. Na efekty trzeba było czekać tylko do 11. minuty. Wtedy wynik otworzył Mateusz Możdżeń, który pokonał Krzysztofa Pilarza fantastycznym strzałem w okienko z rzutu wolnego. Bramkarz gospodarzy nawet nie interweniował, a 26-letni pomocnik w efektowny sposób uczcił swój 200. występ w ekstraklasie.

Bruk-Bet Termalica grała mizernie. Nie radziła sobie z dobrze zorganizowanym rywalem i rzadko gościła pod jego polem karnym. W końcu pojawiła się jednak szansa na wyrównanie. Miał ją David Guba, który łatwo minął Milana Borjana, ale uderzył tak lekko, że piłkę bez trudu dogonił przed bramką Radek Dejmek. Niebywała indolencja, to powinno być 1:1.

Podobnych okazji ekipa z Niecieczy miała jednak niewiele, a gdy na początku drugiej części zaczęła się wreszcie rozkręcać, przyjęła drugi ciężki cios. To znów był piękny gol. Możdżeń wykorzystał niefrasobliwość Vlastimira Jovanovicia, wycofał piłkę na 20. metr do Bartosza Rymaniaka, a ten znakomitym uderzeniem posłał ją w okolice spojenia słupka z poprzeczką. Doszło tam do minimalnego rykoszetu, który sprawił, że Pilarz - tak jak przy pierwszym trafieniu - był bezradny.

Bramka na 0:2 podłamała Bruk-Bet Termalikę, choć mogło być jeszcze ciekawie, gdyby po pięknym woleju Martina Mikovicia w 70. minucie kielczan nie uratowała poprzeczka. Wtedy podopieczni Marcina Węglewskiego jeszcze się podrywali, bo chwilę wcześniej drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Rafał Grzelak. To była zresztą kontrowersyjna decyzja Zbigniewa Dobrynina, gdyż obrońca w ogóle nie popełnił faulu na Vladislavsie Gutkovskisie.

Gol kontaktowy nie padł, a później zespół z Niecieczy nie był już w stanie poważnie nastraszyć przeciwnika. Korona odniosła drugie zwycięstwo w fazie finałowej i zajmuje 5. miejsce w tabeli z przewagą dwóch punktów nad Wisłą Kraków.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Korona Kielce 0:2 (0:1)
0:1 - Mateusz Możdżeń 11'
0:2 - Bartosz Rymaniak 54'

Składy:

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Krzysztof Pilarz - Patryk Fryc, Mateusz Kupczak, Artem Putiwcew, Guilherme Sitya, Vlastimir Jovanović, Bartłomiej Babiarz, Martin Miković (76' Piotr Nowak), Samuel Stefanik (62' Patrik Misak), Vladislavs Gutkovskis, David Guba (71' Dawid Nowak).

Korona Kielce: Milan Borjan - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Bartosz Kwiecień (64' Miguel Palanca), Rafał Grzelak, Mateusz Możdżeń, Jakub Mrozik, Jakub Kotarzewski (60' Vanja Marković), Marcin Cebula, Jacek Kiełb, Maciej Górski (72' Nabil Aankour).

Żółte kartki: Artem Putiwcew, Guilherme Sitya (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) oraz Rafał Grzelak, Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek (Korona Kielce).

Czerwona kartka: Rafał Grzelak /67' za drugą żółtą/ (Korona Kielce).

Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź).

Widzów: 3247.

ZOBACZ WIDEO Torres trafia, Atletico wygrywa. Zobacz skrót meczu Atletico Madryt - Athletic Bilbao [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)