Dopóki Arka nie sięgnęła po krajowy puchar, możliwy był scenariusz, w którym do europejskich pucharów dostanie się także drużyna z czwartej lokaty Lotto Ekstraklasy, ale po triumfie gdynian liczba miejsc gwarantujących start w rozgrywkach UEFA poprzez ligę zmniejszyła się do trzech.
Mimo to przy Reymonta 22 nadal wierzą w powrót do europejskich pucharów. Nie przeszkadza im w tym nawet to, że na sześć kolejek przed końcem sezonu strata Białej Gwiazdy do pozycji dającej przepustkę do Ligi Europy wynosi aż siedem punktów.
- Nasza sytuacja jest teraz trudniejsza, ale nie jest to niemożliwe do osiągnięcia - zapewnia trener Wisły, Kiko Ramirez. - W tej sytuacji trzeba walczyć o trzecie miejsce, więc walczymy o trzecie miejsce. Czekają nas wymagające starcia, z naprawdę groźnymi i wartościowymi drużynami, ale w każdym meczu będziemy grać o zwycięstwo i zobaczymy, na ile to wystarczy - dodaje Hiszpan.
W sobotnim spotkaniu 32. kolejki krakowianie podejmą przy Reymonta 22 Lechię Gdańsk. Wisła przystąpi do spotkania wzmocniona Arkadiuszem Głowackim, którego przed tygodniem zabrakło w wyjazdowym meczu z Legią Warszawa (1:1). Opiekun Białej Gwiazdy spodziewa się otwartego starcia, w którym żadna z drużyn nie będzie kalkulowała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Grosicki w "odwiedzinach" u królowej. Był tylko jeden problem
- Gramy u siebie z bezpośrednim rywalem, więc musimy myśleć wyłącznie o zwycięstwie. Lechia cały czas walczy o mistrzostwo Polski, więc też musi wygrać, jeśli chce pozostać w walce o tytuł - przewiduje Ramirez.
Hiszpański trener Wisły do tej pory nie miał okazji mierzyć się z Lechią. Oba mecze sezonu zasadniczego z biało-zielonymi krakowianie rozegrali jesienią, a Ramirez pracuje przy Reymonta 22 od stycznia.
- Zespół, który przez cały sezon jest w stanie utrzymywać się w czołówce i rywalizować o mistrzostwo, ma na pewno w swoim składzie wielkich zawodników. To właśnie regularność świadczy o tym, że klasa poszczególnych graczy jest bardzo wysoka - kompletuje gdańszczan Ramirez.