Po ostatnim spotkaniu z Piastem Gliwice opiekun Jagi stwierdził, że powinien gratulować swoim zawodnikom tytułu, ale nie może tego zrobić, bo został jeszcze - jak to nazwał - puchar maja.
Piłkarze Lecha, którzy jeszcze niedawno byli zdaniem Michała Probierza głównymi kandydatami do mistrzostwa (im też już składał gratulacje), patrzą na jego stwierdzenia z przymrużeniem oka. - Trener Probierz gratulował już wszystkim wokół, tymczasem to jego zespół wciąż jest liderem. Te słowa brzmią więc groteskowo. Myślę, że jemu również udzielają się emocje, bo wie, że wykonał ze swoimi zawodnikami kawał dobrej roboty - powiedział Maciej Makuszewski.
Pomocnik poznańskiej ekipy uważa, że wyrażanie niezadowolenia z reformy teraz jest bezprzedmiotowe. - Kontrowersje oczywiście są, ale wszyscy znali zasady już przed sezonem. Gdyby trwał on tylko trzydzieści kolejek, rywalizacja wyglądałaby inaczej i każdy by się mobilizował w większym stopniu na wcześniejsze kolejki. Mi się obecny system podoba, bo dzięki niemu emocje będą do samego końca. Chyba nikt nie chciałby, żeby w Polsce było tak jak kiedyś w Szkocji, że dwie drużyny odskakują reszcie stawki na 20 punktów i walczą tylko między sobą. Poza tym nie jesteśmy odosobnieni jeśli chodzi o play offy, bo na takich zasadach gra się również w Belgii.
Makuszewski jest zdania, że Jagiellonia, którą wielu skreślało, może być bardzo poważnym kandydatem do tytułu. - Mało kto wierzył, że białostoczanie będą w stanie zakończyć rundę zasadniczą na 1. miejscu, a jednak to zrobili. Ten zespół nie miał wahań formy, grał bardzo równo, w dodatku dysponuje zbilansowanym składem. Teraz to Jagiellonia ma najlepszą pozycję wyjściową - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Pięć goli, czerwona kartka i wygrana Barcelony! Zobacz skrót meczu Real - Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]