Według doniesień hiszpańskich mediów, między innymi telewizji "La Sexta" oraz dziennika "Marca", po porażce z Realem Madryt i odpadnięciu z Ligi Mistrzów piłkarze Bayernu Monachium wtargnęli do szatni węgierskiego sędziego Viktora Kassaia i wulgarny sposób wyrażali swoje niezadowolenie z jego pracy w meczu.
Według doniesień dziennikarza telewizji "La Sexta" Jose Luisa Sancheza nerwów na wodzy nie utrzymali Robert Lewandowski, Arturo Vidal oraz Thiago Alcantara. Sytuacja była podobno na tyle gorąca, że interweniować musiała policja. Bayern Monachium stanowczo zaprzecza jednak tym doniesieniom.
- Żaden piłkarz Bayernu nie obrażał sędziego i nie wszedł do jego szatni. Policja nie musiała interweniować - czytamy w artykule zamieszczonym na stronie internetowej magazynu "Kicker".
Bayern: Kein Spieler stürmte in Kassais Kabine - Münchner dementieren Medienberichte #FCB https://t.co/hdaoXGLffY
— kicker - FC Bayern (@kicker_FCB) 19 kwietnia 2017
Piłkarze Bayernu Monachium mieli jednak prawo czuć się rozgoryczeni. W trakcie wtorkowego meczu sędzia Viktora Kassai uznał dwa gole Realu Madryt, które uznane być nie powinny. Przy golach na 2:2 oraz 3:2 Cristiano Ronaldo znajdował się na pozycji spalonej.
Mecz zakończył się zwycięstwem "Królewskich" 4:2, co zapewniło im awans do półfinału Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Nawet nie marzyłam o takim klubie jak PSG, to był dla mnie szok