Przypomnijmy. We wtorek na 1,5 godziny przed meczem Borussii z AS Monaco doszło do zamachu terrorystycznego, którego celem był autokar z zawodnikami BVB. W wyniku eksplozji trzech ładunków wybuchowych ranni zostali Marc Bartra oraz policjant jadący na motocyklu przed autobusem.
[tag=14524]
UEFA[/tag] zdecydowała, że spotkanie zostanie rozegrane następnego dnia (Borussia przegrała 2:3). Po spotkaniu trener Borussii Thomas Tuchel oraz większość piłkarzy ostro skrytykowało postanowienie UEFA. Szkoleniowiec wyjawił, że nie chcieli grać niespełna 24 godziny po ataku terrorystów. - Potraktowano nas, jakby w autobus rzucono puszką z piwem - mówił Tuchel. - Nie myślałem o piłce - dodawał Nuri Sahin.
Zdaniem byłego obrońcy Bayernu Lothara Matthaeusa decyzja UEFA jest niezrozumiała. - Wiem, że piłkarze Borussii nie mieli najmniejszej ochoty grać w piłkę. UEFA jednak naciskała, aby spotkanie doszło do skutku. Według mnie w związku z takimi wydarzeniami przede wszystkim powinno się myśleć o piłkarzach i sprawić, aby czuli się jak najlepiej - uważa Mattheus.
Federacja w czwartek odniosła się do krytyki jaka na nią spadła. - Decyzja została podjęta w porozumienia z kierownictwem gospodarzy i gości. W środę UEFA była w kontakcie z przedstawicielami Borussii i AS Monaco i nie otrzymaliśmy żadnych sygnałów, że termin meczu komukolwiek nie odpowiada - powiedziała osoba z UEFA.
ZOBACZ WIDEO PSG gromi, świetny mecz Cavaniego. Zobacz skrót spotkania z EA Guingamp [ZDJĘCIA ELEVEN]