Wojciech Kowalczyk: Pewnych rzeczy nie da się tolerować

Newspix / MARCIN SZYMCZYK FOTOPYK / Na zdjęciu: Wojciech Kowalczyk
Newspix / MARCIN SZYMCZYK FOTOPYK / Na zdjęciu: Wojciech Kowalczyk

- Niektórzy mówią mi: gdybyś siedział cicho, to byś miał robotę. Odpowiadam im: ale to oznaczałoby, ze nie mam szacunku do rodziny i znajomych. Ja wybieram szacunek - mówi Wojciech Kowalczyk w rozmowie z futbolfejs.pl.

W tym artykule dowiesz się o:

Na początku kwietnia portal wirtualnemedia.pl podał informację, że Wojciech Kowalczyk zniknie ze sportowych anten Polsatu. Powodem zakończenia współpracy z byłym reprezentantem Polski miały być jego ostre opinie wygłaszane na Twitterze.

W styczniu Wojciech Kowalczyk w ostrych słowach skrytykował transmisję spotkania kadry piłkarzy ręcznych w TVP, obraził też komentatora Dariusza Szpakowskiego. Często zabierał też głos w sprawach politycznych.

- Od Szpakowskiego się zaczęło. Polsat ma prawo zrobić ze mną co uważa, ja mam prawo mieć swoje zdanie, na tym polega wolność słowa. Niektórzy mówią mi: gdybyś siedział cicho, to byś miał robotę. Odpowiadam im: ale to oznaczałoby, ze nie mam szacunku do rodziny i znajomych. Ja wybieram szacunek - mówi Wojciech Kowalczyk w rozmowie z Piotrem Wierzbickim z serwisu futbolfejs.pl.

- Gdyby rozliczać ludzi z tego, co piszą na Twitterze, tak jak mnie, to Zbigniew Boniek nie byłby prezesem PZPN. Ale on pisze na Twitterze jako Zbigniew Boniek, a nie prezes PZPN. Wszyscy wiedzą, że prezesem jest dobrym i nikt się nie czepia. Każdy ma prawo wyrażać prywatne opinie. Na tym polega wolność słowa - dodaje.

Choć od 10 marca Wojciech Kowalczyk nie pisał na Twitterze, to zapewnia, że za jakiś czas znów będzie na nim aktywny.

- Czekam na odpowiedni moment. Na pewno się nie odłączyłem od Twittera - podkreśla.

ZOBACZ WIDEO Zabójcza skuteczność Moraty dała Realowi triumf z Leganes - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: