Jeszcze kilka tygodni temu sytuacja obu drużyn była zupełnie inna. Eintracht Frankfurt snuł śmiałe plany awansu do europejskich pucharów, a Werder Brema musiał skupiać się na zachowaniu ligowego bytu. Po 28. kolejce ekipy te dzielą już tylko dwa punkty.
Werder może żałować niewykorzystanej szansy. Na przerwę goście schodzili przy prowadzeniu 2:0. Najpierw w 37. minucie Florian Kainz dośrodkował ze skrzydła prosto pod nogi Zlatko Junuzovicia, a ten pewnym strzałem pokonał bramkarza. Z kolei w 43. minucie Fin Bartels wykorzystał sprytne dogranie Maxa Kruse i przelobował bramkarza rywali.
Dwie stracone bramki podziałały mobilizująco na Eintracht. Gospodarze rzucili się do odrabiania dystansu do rywali, a wiatru w żagle dodał im gol zdobyty w 48. minucie przez Mijata Gacinovicia, który wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości po dograniu z rzutu rożnego. W 73. minucie wyrównał Marco Fabian. Skutecznie egzekwował on rzut karny.
Choć remis wywalczony w takich okolicznościach mógł satysfakcjonować gospodarzy, to nie mogą oni zapominać, że ostatnie zwycięstwo w Bundeslidze odnieśli 5 lutego, a od tego czasu w dziewięciu meczach z rzędu nie potrafili pokonać rywali.
Eintracht Frankfurt - Werder Brema 2:2 (0:2)
0:1 - Zlatko Junuzović 37'
0:2 - Fin Bartels 43'
1:2 - Mijat Gacinović 48'
2:2 - Marco Fabian (k.) 73'
[multitable table=729 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Barcelona przeprowadziła szybką egzekucję - zobacz skrót meczu z Sevillą [ZDJĘCIA ELEVEN]