Ekstraklasa bez podziału punktów?

WP SportoweFakty / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: mecz Lotto Ekstraklasy
WP SportoweFakty / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: mecz Lotto Ekstraklasy

Wiele wskazuje na to, że przez najbliższe dwa sezony Lotto Ekstraklasa nie zmieni formuły rozgrywek. Jak jednak udało się nam ustalić, kluby są skłonne zrezygnować z podziału punktów.

Podczas konferencji zorganizowanej przez PZPN przypuszczono frontalny atak, wsparty zresztą medialnie, na aktualnie obowiązującą formułę rozgrywek Lotto Ekstraklasy. W tej chwili drużyny grają 30 kolejek sezonu zasadniczego, a potem, po podziale punktów, jeszcze 7 kolejek rundy finałowej.

Jednym z głównych zarzutów było to, że presja wyniku nie pozwala trenerom wprowadzać nowych graczy.

Ekstraklasa broni się pokazując liczby, m.in. takie, że kluby, dzięki dodatkowym 7 kolejkom, zarobiły 60 milionów złotych, i to tylko ze sprzedaży biletów. Czy są skłonne z tego zrezygnować?

Poza tym, jak argumentuje w rozmowie z Wirtualną Polską Marcin Stefański z Ekstraklasy SA, zmiana wymagałaby nie tylko zatwierdzenia na zjeździe statutowym, ale też zgody nabywców praw telewizyjnych. A to już nie jest takie oczywiste. Obecny kontrakt kończy się w 2019 roku i prawdopodobnie od sezonu 2019/20 mogłaby wejść nowa formuła rozgrywek.

ZOBACZ WIDEO Zabójcza skuteczność Moraty dała Realowi triumf z Leganes - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Spora część klubów, co potwierdzają nam Karol Klimczak (prezes Lecha Poznań) oraz Jacek Magiera (trener Legii Warszawa), jest zdania, że na początek można zlikwidować zasadę podziału punktów.

- W przeszłości było wiele zmian, ale zawsze były robione po to, żeby promować grę ofensywną. Problem tej reformy jest taki, że promuje ona zespoły słabsze - mówi Magiera.

- Zasada podziału punktów była najbardziej sporna i nigdy nie osiągnięto tu jednomyślności. Wiadomo, że to można zlikwidować szybko - przyznaje Stefański. Choć oczywiście taka zmiana, gdyby miała być przeprowadzona, musiałaby zostać zatwierdzona przez zarząd Ekstraklasy jeszcze przed rozpoczęciem kolejnego sezonu.

Gdyby podział punktów został zlikwidowany, byłaby to już 7. poważna zmiana w rozgrywkach (formuła, liczebność) w ciągu ostatnich 20 lat. Żadna ze zmian nie podniosła realnie poziomu ligi. Od 1997 roku nasza Ekstraklasa w klasyfikacji lig europejskich zajmowała zwykle miejsca w przedziale 18-22, najwyżej była na 16. miejscu, najniżej na 26.

Komentarze (7)
avatar
gmk38
7.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
10-12 najlepszych drużyn powinno miedzy soba grac ,inaczej poziom nigdy nie pojdzie do gory 
Pepe12
6.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
18 drużyn?! 20?! Pogłupieliście? 16 jest liczbą wystarczającą, już nie raz były sytuacje gdzie w 1 lidze zespoły ze szczytu tabeli zaczęły na wiosnę specjalnie przegrywać mecze aby nie awansowa Czytaj całość
avatar
yes
6.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na zmiany trzeba czekać. Nie chodzi o decyzję, lecz okres czasu, który musi upłynąć:. "...zmiana wymagałaby nie tylko zatwierdzenia na zjeździe statutowym, ale też zgody nabywców praw telewizyj Czytaj całość
avatar
Karol Malicki
6.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
18 zespołów 4 spada 
avatar
tomekBYDGOSZCZ
6.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Podział punktów to najgłupsza rzecz jaką można było wymyślić! Dlaczego zwycięstwa we wrześniu czy w marcu mają być mniej warte niż to w maju?
Liga powinna mieć albo 18 albo 20 zespołów lub opc
Czytaj całość