- Co mi się podobało? Wynik. To był typowy mecz, żeby po prostu go wygrać. Nie ważne jak, oby tylko wepchnąć piłkę do siatki i odnieść zwycięstwo. Byliśmy lepsi i najistotniejsze jest to, że trzy punkty są nasze - mówi nam Maciej Terlecki.
- Przede wszystkimi wygrywamy z tymi teoretycznie słabszymi rywalami, a kiedyś mieliśmy z tym problem. Ciężko nazwać to koncentracją, ponieważ każdy piłkarz wychodzi na boisko, żeby wygrać, ale mamy faceta z przodu, który jest najlepszym napastnikiem na świecie - chwali Roberta Lewandowskiego.
Napastnik Bayernu Monachium w 40. minucie otworzył wynik spotkania. Sam wywalczył rzut wolny w okolicach pola karnego rywali i zamienił go na bramkę pięknym uderzeniem.
Maciej Terlecki był zawiedziony postawą naszych niedzielnych rywali, którzy jego zdaniem nie grali w piłkę.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Zaskoczyliśmy tym przeciwnika
- Czarnogóra mnie rozczarowała, ponieważ nie chciała grać w piłkę. Dopiero w drugiej połowie próbowała coś zdziałać, ale to było tylko dwóch zawodników. Reszta nastawiła się na to, jak mówią Anglicy: kopnij i biegnij - przyznaje.
Przeciętne spotkanie w Podgoricy rozegrał Karol Linetty. Był najsłabszym punktem Biało-Czerwonych, ale Maciej Terlecki jest daleki od krytyki pomocnika Sampdorii Genua. - Nie powiedziałbym, że Karol Linetty rozczarował. Może po prostu są zbyt duże wymagania wobec tego chłopaka. Polacy zawsze oczekują, żeby ktoś strzelał bramki i kiwał cały zespół. Dlatego spokojnie z Linettym. Oceniajmy po prostu wynik i jeśli jest korzystny, to znaczy, że drużyna dobrze się zaprezentowała. Linetty to nie jest taki zawodnik, który lubi grać przeciwko takim zespołom jak Czarnogóra, kiedy piłka lata w powietrzu i rozpoczyna się typowa rąbanka - tłumaczy.
Polska ma 13 punktów na koncie po pięciu meczach. Wygrała cztery spotkania i tylko w Astanie zremisowała z Kazachstanem 2:2. Sześć oczek przewagi nad Czarnogórą oraz Danią daje nam spory komfort psychiczny.
- Trzeba się koncentrować do końca. To jest jak walka bokserska: bokser musi się koncentrować do ostatniej rundy, a nie w dziewiątej, kiedy wygrywa już na punkty, odpuścić. Dlatego musimy to kontrolować. Uważam jednak, że na 80-90 procent jesteśmy już na mundialu - podsumował Maciej Terlecki.
***
Maciej Terlecki to były zawodnik m.in. ŁKS-u Łódź, Widzewa Łódź, Wisły Płock, Radomiaka Radom, Pelikana Łowicz czy Anderlechtu Bruksela, gdzie jednak nie zagrał ani jednego meczu. W dorosłej reprezentacji Polski wystąpił w jednym spotkaniu. Obecnie jest komentatorem telewizyjnym.