Mimo dramatycznie słabych wyników na początku tego roku, trener Legii Jan Urban nie widzi większego problemu. - Myślę, że nie możemy mówić o kryzysie formy - mówił po piątkowym spotkaniu. Jednak prawda jest taka, że Legia gra słabo i to odzwierciedla się w jej wynikach. Nie pomogą tu tłumaczenia, że mecz był niskiej rangi, że nie grali w nim najlepsi piłkarze, lub że młodzi piłkarze spalili się psychicznie słysząc gwizdy i szyderstwa z trybun. Kibice niejednokrotnie potrafią najlepiej ocenić grę swojej drużyny, a gwizdy przy Łazienkowskiej nie biorą się z niczego...
W sytuacji, gdy drużyna fatalnie zaczyna wiosenne rozgrywki, można mieć wątpliwości, czy dobrze przepracowała zimę. Jeszcze przed startem rundy w niektórych mediach pojawiły się krytyczne głosy pod adresem wyboru miejsca na drugie zimowe zgrupowanie. Legia na ten obóz wybrała się do Niemiec, gdzie zastała zaśnieżone boiska i ciężkie warunki do treningu. Co prawda wyniki zimowych sparingów były dobre, ale w meczach o stawkę, póki co, Legia spisuje się słabo.
Jednym z większych problemów stołecznego zespołu wydaje się być utrzymanie koncentracji. Zazwyczaj, gdy legioniści wychodzili na prowadzenie, potrafili wybronić korzystny rezultat do końca spotkania. Tym bardziej w meczach rozgrywanych na własnym stadionie. - Wiem, że druga połowa była fatalna. Nasza słaba gra zaczęła się po przerwie. Było za wiele strat, a my nie mieliśmy siły przebicia, ale nawet w takiej sytuacji trzeba umieć się wybronić i dotrzymać wynik chociaż 1:1 do rzutów karnych - ten komentarz szkoleniowca "Wojskowych" mówi wszystko. Tak naprawdę, po czerwonej kartce dla Inakiego Astiza, grała już tylko jedna drużyna, a Legia całkowicie się pogubiła.
Na najbliższe spotkanie ligowe warszawiacy udadzą się do Gdyni. Tamtejsza Arka prezentuje się coraz lepiej, natomiast stołeczny zespół na wyjazdach radzi sobie co najwyżej średnio. Także tym razem czeka ich kolejna ciężka przeprawa. Po odpadnięciu z Pucharu Ekstraklasy, w przypadku braku zwycięstwa w tym meczu, podopieczni Jana Urbana również w lidze mogą skomplikować swoją sytuację. Co więc dalej z Legią? - Teraz skoncentrujemy się przede wszystkim na lidze. Jeżeli nie będziemy mieli kontuzji, również w Pucharze Polski zagramy optymalnym składem. Czekamy na kolejny mecz i punkty w lidze - zakończył 46-letni szkoleniowiec.