Lechia - Legia: boska noga Kucharczyka

PAP / Adam Warżawa / Michał Kucharczyk cieszy się z gola
PAP / Adam Warżawa / Michał Kucharczyk cieszy się z gola

Lechia najpierw prowadziła z Legią, a przy remisie miała dużo okazji do rozstrzygnięcia meczu na swoją korzyść. W warszawskim zespole swój dzień miał jednak Michał Kucharczyk. Strzelił on dwa gole, a goście wygrali w Gdańsku 2:1.

Otoczka całego spotkania była namiastką wielkiej piłki. W Polsce rzadko oglądamy mecze, na które przychodzi ponad 37 tysięcy osób. Przez długi czas kibice czekali na to, co w piłce nożnej najważniejsze. W końcu jednak ich cierpliwość popłaciła i doczekali się gola, który ożywił poczynania na boisku.

Stawka meczu była wysoka. Choć poziom spotkania nie rozczarowywał, brakowało przez długi czas składnych akcji pod polem bramkowym obu zespołów i żadna ekipa nie mogła czuć się poszkodowana z tego tytułu, że jeszcze nie prowadzi.

Pierwszą dogodną szansę na strzelenie bramki miała Lechia Gdańsk. Do rzutu wolnego w 27. minucie podszedł Rafał Wolski, który popisał się bardzo mocnym strzałem z około 30 metra. Czujny w bramce był jednak Arkadiusz Malarz, który odbił to uderzenie. Niezwykle ambitnie grał też Lukas Haraslin. Słowak mógł nawet odmienić losy meczu, ale brakowało mu wykończenia. Legia praktycznie nie zagrażała bramce Dusan Kuciak.

Zmarznięci kibice tuż po zmianie stron doczekali się goli. Najpierw cieszyli się gdańszczanie. Po rzucie rożnym bitym przez Milosa Krasicia, piłkę głową w kierunku bramki posłał Mario Maloca. Sytuację starał się ratować Adam Hlousek, jednak piłka pechowo wpadła do bramki Arkadiusza Malarza. Lechia prowadziła 1:0, podziałało to na Legię jak płachta na byka.

ZOBACZ WIDEO Nie Ramos a Casemiro dał zwycięstwo Realowi. Zobacz skrót meczu Athletic - Real [ZDJĘCIA ELEVEN]

Legioniści nie mogli zwlekać z atakami. Jacek Magiera zdecydował się na wprowadzenie Michała Kucharczyka i ten bardzo szybko się odpłacił. Już dwie minuty po pojawieniu się na boisku wykorzystał dynamiczną akcję Guilherme i doprowadził do remisu. Legia po pokonaniu Dusana Kuciaka jeszcze bardziej się rozochociła i zamknęła gdańszczan na ich polu karnym.

To jednak nie mistrzowie Polski, a piłkarze Lechii Gdańsk stworzyli sobie więcej okazji do strzelenia bramek. Po odparciu kilku ataków Legii, na boisko wszedł Flavio Paixao. Obecność brata bliźniaka świetnie wpłynęła na Marco Paixao, który w ciągu kilku minut miał dwie stuprocentowe szanse. To jednak nic przy tym, jaką okazję miał Rafał Wolski. Pomocnik Lechii minął dwóch obrońców Legii i uderzył w słupek!

Gdy już wydawało się, że piłkarze Lechii w końcu dopną swego, jedną z nielicznych akcji przeprowadziła Legia Warszawa. Niefortunnie piłkę odbił Maloca i Kuciaka po raz drugi pokonał Michał Kucharczyk. Legia Warszawa zgarnęła niezwykle ważne trzy punkty. Gospodarze mogą czuć natomiast olbrzymi niedosyt, gdyż gorszym zespołem na boisku z pewnością nie byli. Po porażce, gdańszczanie spadli na czwarte miejsce w tabeli.

Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 1:2 (0:0)
1:0 - Hlousek (sam.) 49'
1:1 - Kucharczyk 58'
1:2 - Kucharczyk 87'

Składy:

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Grzegorz Wojtkowiak, Rafał Janicki, Mario Maloca - Joao Nunes (59' Simeon Sławczew) - Jakub Wawrzyniak, Milos Krasić, Rafał Wolski (80' Michał Mak), Lukas Haraslin (70' Flavio Paixao) - Grzegorz Kuświk, Marco Paixao.

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk, Maciej Dąbrowski, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Michał Kopczyński, Thibault Moulin - Guilherme (90+2' Sebastian Szymański), Vadis Odjidja-Ofoe, Kasper Hamalainen (55' Michał Kucharczyk) - Miroslav Radović (90' Jakub Rzeźniczak),

Żółte kartki: Wojtkowiak, Janicki (Lechia), Dąbrowski, Guilherme (Legia).

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Widzów: 37 220.

Michał Gałęzewski z Gdańska

Źródło artykułu: