W środowy wieczór FC Barcelona przeszła do historii jako pierwsza drużyna w historii europejskich pucharów, która odrobiła straty do Paris Saint-Germain po porażce w pierwszym meczu 0:4. Duma Katalonii pokonała rywali po niesamowitej końcówce 6:1 i awansowała do ćwierćfinału.
Bliski znalezienia się w tej fazie jest także Juventus Turyn. Stara Dama wygrała na wyjeździe z FC Porto 2:0 i przed rewanżem na własnym boisku jest w komfortowej sytuacji. Jeśli tak się stanie, w ćwierćfinale może spotkać się właśnie z Barceloną.
To zupełnie nie pasuje Massimiliano Allegriemu. Trener Juve wyznał dziennikarzom, że nie ucieszył go awans Blaugrany.
- Z całym szacunkiem dla PSG, obecność Barcelony w tej fazie nie jest przyjemną perspektywą. Po takim spotkaniu jest oczywiste, że to Barcelona, wraz z Bayernem i Real będzie kandydatem do triumfu w rozgrywkach - powiedział Włoch.
Szkoleniowca nie cieszy po prostu wizja spotkania z Barcą już w najbliższej rundzie. - Porażka 0:4, jak w pierwszym meczu z PSG, nie przytrafia się co roku, a nawet raz na pięć lat - dodał Allegri sugerując, że w ćwierćfinale każdej drużynie będzie bardzo trudno w starciu z Katalończykami.
Rewanż Juventusu z FC Porto odbędzie się w najbliższy wtorek 14 marca.
ZOBACZ WIDEO Bajeczna Barcelona rozbiła Celtę Vigo - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]