FC Barcelona po szalonej końcówce awansowała do ćwierćfinału Ligi Mistrzów kosztem Paris Saint-Germain. Po porażce w pierwszym spotkaniu 0:4, Duma Katalonii wygrała u siebie aż 6:1.
Tego samego wieczoru w kolejnej fazie rozgrywek zameldowała się także Borussia Dortmund. Łukasz Piszczek i jego koledzy odrobili stratę jednej bramki do Benfiki Lizbona i pokonali u siebie Portugalczyków 4:0.
Po spotkaniu trener BVB Thomas Tuchel zdradził, że wraz z piłkarzami zdążył obejrzeć końcówkę meczu na Camp Nou. Szkoleniowiec wyznał potem dziennikarzom, że był pod wielkim wrażeniem wyczynu graczy Barcelony, która w ciągu kilku końcowych minut strzeliła trzy gole.
- Gdy zobaczyliśmy, że strzelają piątego gola, czuliśmy, że to jeszcze nie koniec. Ich awans jest naprawdę szaloną sprawą. Trudno w to wszystko uwierzyć. My wygraliśmy przecież aż 4:0, jednak nasz wynik schodzi na dalszy plan - powiedział Tuchel.
Dodajmy, że nazwisko trenera Borussii wymienia się w kontekście klubu z Katalonii. Luis Enrique ogłosił bowiem kilka dni temu, że w kolejnym sezonie nie będzie już pracował z drużyną mistrza Hiszpanii. Tuchel jest jednym z kandydatów do jego zastąpienia.
ZOBACZ WIDEO Dublet Carlosa Bacci - zobacz skrót mecz AC Milan - Chievo Werona [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]