Kiedy pod koniec sierpnia Janusz Paterman, po niespełna miesiącu zarządzania Ruchem Chorzów został odwołany, chyba niewielu wierzyło, że działacz od wielu lat związany z Niebieskimi powróci na stanowisko. W momencie kiedy śląski biznesmen został udziałowcem z największą liczbą akcji, pewne było, że ponownie obejmie stanowisko prezesa 14-krotnych mistrzów Polski. - Mamy kilka scenariuszy na najbliższy czas, wiele zależy od tego w jakiej sytuacji będzie klub. Chodzi mi o kondycję organizacyjną, finansową i sportową. Teraz musimy wszystko poukładać, otrzymać licencję - powiedział prezes Niebieskich, który zapewnił, że trener Waldemar Fornalik może być spokojny o swoje stanowisko. - Ma moje wsparcie. Jestem pewny, że sztab szkoleniowy i piłkarze doskonale sobie poradzą - dodał.
Ruch Chorzów sportowo w ostatnim okresie spuścił z tonu. Odbicie na postawę zawodników ma sytuacja finansowa klubu, która jednak zdaniem Patermana nie jest taka zła. - W lidze są kluby, które mają większe zobowiązania i są w gorszej sytuacji, niż nasza. Obserwowałem w ostatnim czasie to, co dzieje się w innych klubach. Jesteśmy w stanie poradzić sobie z długami. Zobowiązania możemy restrukturyzować - stwierdził prezes Ruchu, który potwierdził, że obecnie Ruch ma wobec pracowników klubu 2,5-miesięczne zaległości. - Rozmawiamy z ewentualnymi sponsorami, chcemy być dla nich wiarygodni. Musimy być jednak inaczej postrzegani przez inwestorów, chcemy uwiarygodnić nasze działania - zakończył Janusz Paterman.
ZOBACZ WIDEO Real uratował punkt po golach w końcówce. Zobacz skrót meczu Real Madryt - Las Palmas [ZDJĘCIA ELEVEN]