Od początku meczu dłużej przy piłce utrzymywał się Lech Poznań. Gra toczyła się jednak głównie w środku pola i brakowało groźnych sytuacji. Pierwszą przypadkowo stworzył Dawid Kownacki. Próba dośrodkowania z ostrego kąta mogła zakończyć się golem, ale Jakuba Słowika uratował słupek. Napastnik Kolejorza próbował szczęścia również z dystansu.
Mimo iż to Lech przeważał, to na prowadzenie mogła wyjść Pogoń. W 23. minucie sygnał ostrzegawczy dał Mate Cincadze, którego strzał po dobrej akcji Adama Gyurcso zablokował Wołodymyr Kostewycz. Węgier kilkadziesiąt sekund później sam mógł zdobyć gola. Jego kapitalne uderzenie sprzed narożnika pola karnego na rzut rożny zdołał odbić Jasmin Burić.
Potem do głosu doszedł Lech, który wreszcie zaczął groźnie atakować. Najpierw swoją szansę miał Łukasz Trałka. Jego strzał z dystansu sprawił problemy bramkarzowi Pogoni. W 32. minucie Kolejorz dopiął jednak swego. Szymon Pawłowski ładnie minął rywala, uderzył lewą nogą i pokonał Słowika.
Pomocnik Lecha kilkadziesiąt sekund po przerwie powinien mieć drugiego gola. Po ładnej kombinacyjnej akcji Pawłowski znalazł się sam przed bramkarzem, ale jego strzał był zbyt lekki. Mimo to lechita rozgrywał bardzo dobre zawody. W 53. minucie znów świetnie minął rywala w polu karnym i wyłożył piłkę Kownackiemu, który nie miał problemów z podwyższeniem prowadzenia.
ZOBACZ WIDEO AS Roma wygrała w hicie Serie A. Zobacz skrót meczu Inter Mediolan - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN]
Lech prowadził 2:0, a na bramkę Pogoni sunęły kolejne ataki. Najpierw piłkę w bramce ponownie umieścił Kownacki. Sędzia jednak dopatrzył się faulu napastnika gospodarzy, co było kontrowersyjną decyzją. W 66. minucie padł jednak kolejny gol. Po dośrodkowaniu Radosława Majewskiego z rzutu rożnego najlepiej w polu karnym odnalazł się Lasse Nielsen i strzałem głową zaskoczył Słowika.
Mimo trzybramkowego prowadzenia poznaniacy nie zwalniali tempa. Podopieczni Nenada Bjelicy zamierzali dobić rywala i atakowali z coraz większym polotem. Swoje okazje mieli m.in. Tomasz Kędziora i Darko Jevtić. Pogoń również mogła zdobyć bramkę kontaktową, ale Kamilowi Drygasowi i Sebastianowi Rudolowi zabrakło zimnej krwi.
Więcej bramek już nie padło i Lech dzięki zwycięstwu 3:0 jest już jedną nogą w finale Pucharu Polski. Rewanż z Pogonią odbędzie się na początku kwietnia.
Lech Poznań - Pogoń Szczecin 3:0 (1:0)
1:0 - Szymon Pawłowski 32'
2:0 - Dawid Kownacki 53'
3:0 - Lasse Nielsen 66'
Składy:
Lech Poznań: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Lasse Nielsen, Wołodymyr Kostewycz - Łukasz Trałka, Maciej Gajos - Darko Jevtić, Radosław Majewski, Szymon Pawłowski (81' Mihai Radut) - Dawid Kownacki (72' Marcin Robak).
Pogoń Szczecin: Jakub Słowik - Cornel Rapa, Jarosław Fojut, Mateusz Matras, Ricardo Nunes - Rafał Murawski, Mate Cincadze (66' Sebastian Rudol) - Spas Delew (82' Marcin Listkowski), Nadir Ciftci (67' Kamil Drygas), Adam Gyurcso - Adam Frączczak.
Żółta kartka: Rafał Murawski (Pogoń Szczecin).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 14 537.