Gino van Kessel dostał pierwsze minuty w Lechii. "Trener nie ma łatwej pracy podejmując decyzje"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska

Gino van Kessel to jedno z zimowych wzmocnień Lechii. Reprezentant Curacao zadebiutował w wygranym meczu z Cracovią. Napastnik, który błysnął niedawno w lidze słowackiej jest szykowany na kluczową fazę sezonu.

Trzy minuty po tym, jak Gino van Kessel wszedł na boisko, Lechia Gdańsk przeprowadziła bramkową akcję. Po wrzutce Sławomira Peszki i przedłużeniu piłki przez reprezentanta Curacao, Grzegorz Wojtkowiak strzelił na 4:2. - To prawda, miałem swój udział przy tym golu i jestem zaskoczony. Czuję się dobrze po tym, jak zagrałem po raz pierwszy w barwach Lechii - powiedział po meczu piłkarz.

Napastnik jest powoli szykowany do gry przez Piotra Nowak. - Będziemy go cierpliwie wprowadzać, ale zrobimy to z głową. Pragmatyzm tutaj musi nas cechować. Gino może grać też na skrzydle i ma doskonałą szybkość, choć brakuje mu dynamiki po intensywnych trzech tygodniach. Będziemy starali się podnieść te walory na najwyższy poziom. Mamy jeszcze kilkanaście spotkań, w których będzie bardzo ważny - podkreślił trener.

Sam piłkarz czuje, że może już pomóc drużynie. - Jestem gotowy. Czuję się bardzo dobrze i w ciągu najbliższego tygodnia pokażę to podczas treningów. Liczę na to, że dostanę więcej minut w najbliższym meczu - stwierdził reprezentant Curacao.

Rywalizacja w ataku Lechii jest jednak duża. Skuteczni są mogący grać na szpicy bracia Paixao, gola strzelił też Grzegorz Kuświk. - Rywalizacja jest duża, ale można się wykazać na treningach. Marco Paixao doznał kontuzji i nie mógł wystąpić, jednak na pewno szybko wróci. Mamy więcej niż 20 dobrych piłkarzy mogących grać w wyjściowej jedenastce. Trener nie ma łatwej pracy podejmując decyzje, ale zrobię wszystko, by go przekonać - zapowiedział van Kessel.

ZOBACZ WIDEO Michał Kopczyński: Jesteśmy rozczarowani, Ajax był w naszym zasięgu

Gino van Kessel w ostatnim czasie grał na Słowacji i w Czechach. Jakie są jego pierwsze wrażenia z Lotto Ekstraklasy? - Gra jest tu dużo bardziej fizyczna, niż w zachodniej Europie. Podobnie jest na Słowacji, czy w Czechach i dobrze czuję się grając w tym stylu. Z adaptacją nie było trudności, w Lechii prawie każdy mówi po angielsku, a gdy ktoś ma jakieś kłopoty, to nie ma problemów z tłumaczeniem - przyznał.

Przed gdańszczanami jeden z trudniejszych meczów w lidze. W najbliższej kolejce pojadą do Poznania. - Każde spotkanie jest trudne, bo zaczyna się od wyniku 0:0 i trzeba strzelić gola przed rywalem. Lech to mocny zespół, ale wierzę że na koniec to my będziemy się cieszyli ze zwycięstwa - zakończył napastnik.

Rozmawiał Michał Gałęzewski
Manchester United walczy z Southampton o Puchar Ligi Angielskiej! Oglądaj finał EFL Cup 26 lutego NA ŻYWO o 17:15 w kanale Eleven Sports na elevensports.pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, Toya, INEA czy Netia.

Źródło artykułu: