Pogoń - Lech: przedsmak półfinału Pucharu Polski. Robak wraca, Ciftci się wita

PAP / PAP/Marcin Bielecki
PAP / PAP/Marcin Bielecki

Pogoń Szczecin zagra dwa mecze z rzędu z Lechem Poznań. W pierwszym, ligowym spróbuje zmniejszyć stratę w tabeli do rywala z Wielkopolski. Nadir Ciftci oraz Marcin Robak mają duży apetyt na gola.

W piątek Lotto Ekstraklasa, w środę Puchar Polski. Dla większości kibiców w Szczecinie hierarchia jest jasna: ważniejszy będzie drugi mecz. Pogoń Szczecin nigdy nie zdobyła trofeum, nigdy nie zagrała na PGE Narodowym, a sytuacja w tabeli nie wskazuje, że dostanie się do europejskich pucharów poprzez ligę. Plasuje się 13 punktów za liderem Lechią Gdańsk, a osiem za czwartym Lechem Poznań i nie jest pewna miejsca w grupie mistrzowskiej.

Piłkarze mają działać zgodnie z filozofią "krok po kroku". Nie kalkulować, nie oszczędzać energii, nie tworzyć zasłon dymnych.

- Przed nami ważne mecze, które chcemy wygrać - zaznacza Kamil Drygas, kiedyś pomocnik Lecha, a dziś Pogoni. - Lech jest silnym zespołem, ale stać nas na pokonanie go. Sumiennie pracowaliśmy przez całą zimę, jesteśmy dobrze przygotowani, a w piątek mamy atut własnego boiska, gdzie czujemy się mocniejsi oraz pewniejsi.

O tym, że Pogoń wypracowała dobrą formę, świadczy status niepokonanej od początku roku i scenariusz spotkań z Piastem Gliwice oraz Cracovią. W obu straciła pierwszego gola, ale miała energię, by zaatakować i w pierwszym przypadku zwyciężyć 2:1, a w drugim zremisować 1:1.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: Nie pozwolę, by robiono ze mnie kozła ofiarnego

- To dobrze, że po stracie gola nie załamujemy się, nie tracimy wiary, a konsekwentnie gramy swoje. Wytrwałość przynosi efekty, choć z drugiej strony mam nadzieję, że w następnych meczach to my otworzymy wynik i wygramy spokojniej - dodaje Drygas.

Po stronie Pogoni zanosi się na jedną, dużą absencję Jarosława Fojuta, który odpocznie po zderzeniu z Miroslavem Covilo i którego na środku obrony zastąpi Sebastian Rudol. Dla odmiany pole manewru trenera Lecha powiększyło się o stopera Jana Bednarka. Na liście nieobecnych ma Dariusza Dudkę, Victora Gutierreza, Nickiego Bille Nielsena i Elvisa Kokalovicia.

- Wiem, że mamy dobrą drużynę i jesteśmy w formie - zaznacza Nenad Bjelica. - Wygraliśmy w tym roku oba mecze 3:0, a z taką koncentracją, jak ostatnio z Piastem, możemy wygrać z każdym. Jeszcze przed meczem powiedziałem piłkarzom, że jesteśmy na najwyższym poziomie.

Na polowanie do Szczecina wybrał się Marcin Robak, który do Lecha został transferowany właśnie z Pogoni. Obecnie napastnik ma na koncie 11 goli, a to o jeden mniej niż liderzy klasyfikacji strzelców Konstantin Vassiljev oraz Nemanja Nikolić. W 2014 roku Robak został królem snajperów w barwach Pogoni, po czym przez dwa lata nie było wysoko w rankingu. Z różnych, głównie zdrowotnych przyczyn.

Gospodarze liczą, że na oczach Robaka błyśnie Nadir Ciftci, którego w przeszłości chciał pozyskać Lech, ale został przelicytowany przez Celtic Glasgow. Tydzień temu nabytek Pogoni debiutował obiecująco w meczu z Cracovią, a w piątek przywita się z kibicami w Szczecinie.

Pogoń Szczecin - Lech Poznań / pt. 24.02.2017 godz. 20.30

Przewidywane składy:

Pogoń: Słowik - Rapa, Rudol, Matras, Nunes - Cincadze, Murawski - Delew, Ciftci, Gyurcso - Frączczak.

Lech: Burić - Kędziora, Nielsen, Bednarek, Kostewycz - Trałka, Gajos - Makuszewski, Majewski, Jevtić - Robak.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Komentarze (0)