Kamil Glik winny. Trudny wieczór Polaka

PAP/EPA / PAP/EPA/NIGEL RODDIS / Kamil Glik
PAP/EPA / PAP/EPA/NIGEL RODDIS / Kamil Glik

Kamil Glik na Etihad Stadium nie rozegrał najlepszego meczu w karierze. Polak zawinił przy jednym golu, maczał też palce w innym. AS Monaco przegrało w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Manchesterem City 3:5.

W tym artykule dowiesz się o:

Polak w tym sezonie dorobił się we francuskich mediach wielu przydomków. Nazywano go "gladiatorem", "generałem" i "skałą", a w dniu spotkania z Manchesterem były zawodnik ASM, Jerome Rothen podkreślał, że Glik jako "wieża kontrolna" jest nie tylko liderem defensywy, ale w ogóle całej drużyny.

W środę nasz zawodnik zagrał jednak poniżej oczekiwań. Podobnie, jak cała defensywa. - Środowy mecz potwierdził, że obecnie Monaco ma najlepszy atak na świecie i rozbudził pytania dotyczące obrony - pisze Regis Testelin na łamach "L'Equipe".

Największy francuski dziennik przyznał naszemu zawodnikowi "4" w 10-stopniowej skali. Polak walczył, ale przy golu na 4:3 zgubił krycie Johna Stonesa. Nasz zawodnik miał też udział w kolejnej bramce, gdy nie potrafił upilnować Sergio Aguero. Ten przyjął piłkę, odegrał, a następnie uciekł naszemu zawodnikowi i podał Leroyowi Sane przed pustą bramkę.

Wpływ na postawę naszego zawodnika miała z pewnością żółta kartka, którą dostał już w ósmej minucie. Polak faulował wówczas Sane i z powodu tego napomnienia w rewanżu na Etihad Stadium nie zagra. Według "Le Monde" to - po samym wyniku - druga najgorsza wiadomość, jaką otrzymali w środę wieczorem kibice ASM.

"France Football" także przyznał Polakowi "czwórkę". Tak samo, jak Danijelowi Subasiciowi oraz Andrei Raggiemu. Niższą notę dostał jedynie Djibril Sidibe.

Identycznie występ naszego zawodnika wycenił "Le Figaro". - Najlepszy w tym sezonie obrońca Monaco przeżył ciężki wieczór - pisze jeden z dziennikarzy. - Glik musiał często pomagać Sibide w walce z duetem Leroy Sane - David Silva. Czasem rozsądnie, czasem niepotrzebnie. Mógł strzelić gola po dośrodkowaniu Thomasa Lemara, ale spudłował.

Goal.com grę Glika ocenił na 2,5 w 5-gwiazdkowej skali. - Szybko otrzymana żółtka kartka mocno utrudniła mu rywalizację z Aguero - czytamy. Według "Squawki" Polak zasłużył na jedną gwiazdkę. Whoscored.com z kolei wyliczył naszemu zawodnikowi notę 6,1. Z zawodników podstawowego składu niższą dostał tylko Subasić.

ZOBACZ WIDEO Sevilla pokonała Eibar - skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: