W Wiśle testują ustawienia

W Przeglądzie Sportowym czytamy, że trener Maciej Skorża ma nie lada dylemat przed szlagierowym meczem z Lechem Poznań. W derbowym spotkaniu z Cracovią Marcelo i Piotr Brożek obejrzeli 4. żółte karki, co oznacza, że muszą pauzować.

W tym artykule dowiesz się o:

- Martwią mnie te dwie żółte kartki - mówił Maciej Skorża tuż po meczu z Cracovią, który Biała Gwiazda wygrała 4:1. W bardziej optymistycznym tonie wypowiadał się za to asystent pierwszego szkoleniowca Rafał Janas: - Dla nas każdy mecz jest najważniejszy. Ktoś, prędzej czy później musiał wypaść ze składu.

Śledząc ruchy transferowe Wisły na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy można powiedzieć, że działacze klubu z ul. Reymonta sami są sobie winni. Bez walki sprzedali Clebera za 200 tysięcy euro do Tereka Grozny, a przecież Brazylijczyk był ostoją defensywy. Mistrzowie Polski pozbyli się też rezerwowych obrońców. Na wypożyczenie do Piasta Gliwice oddali młodego Mateusza Kowalskiego, a Łukasz Burliga powędrował do Floty Świnoujście. W odwodzie są co prawda inni zawodnicy, ale Ci z kolei rzadko występują w obronie. Marek Zieńczuk to nominalny skrzydłowy, ale od biedy mógłby zagrać na boku defensywy. "Zieniu" wystąpił na tej pozycji w meczu z Legią w 2007 roku i trzeba przypomnieć, że zdobył wtedy rozstrzygającą bramkę. Podobna sytuacja jest z Konradem Gołosiem, który również uchodzi za zawodnika uniwersalnego. - Konrad rzeczywiście jest uniwersalnym piłkarzem, ale brakuje mu rytmu meczowego. Gdy zaboli go kolano, to zaczyna ćwiczyć lżej. Jeśli zaś mówimy o Marku na lewej obronie, to równie dobrze możemy mówić o Wojtku Łobodzińskim na prawej - wyjaśnia Janas. W ostateczności od pierwszych minut z Kolejorzem mógłby zagrać powracający po kontuzji Norbert Varga. Do dyspozycji jest też całe grono młodzieży, na czele z Mateuszem Rajfurem.

Wydaje się jednak, że najbardziej optymalnym ustawieniem byłoby wystawienie bo bokach obrony Peter Singlara i Juniora Diaza, a w środku Marcina Baszczyńskiego i Arkadiusza Głowackiego. Problem w tym, że "Baszczu" niezbyt dobrze czuje się jako stoper, choć przecież kilka razy spisał się w tej roli wyśmienicie. - Już widzę minę "Baszcza", jak mu mówią, że czeka go gra na stoperze - uśmiecha się trener Skorża. Sam zainteresowany zaznacza, że oczywiście dostosuje się do woli szkoleniowca. - Procentuje doświadczenie boiskowe nabyte przez lata gry w lidze. Gdy zaczynałem, grało się trójką obrońców i każdy częściowo był stoperem, więc coś z tego zostało. Abym na stałe występował na środku obrony mam jednak jeszcze czas - mówi Baszczyński.

Skorża ma więc aż dwa tygodnie na przygotowanie nowego wariantu w obronie, bo zawodników czeka teraz przerwa na reprezentację. Z drużyną przez większą część czasu trenował nie będzie Junior Diaz, który już poleciał na zgrupowanie reprezentacji Kostaryki. Wróci do Krakowa dopiero dwa dni przed meczem z Lechem i na pewno będzie bardzo zmęczony.

Komentarze (0)