Śląsk Wrocław należy w tym sezonie ligowym do drużyn, które nie strzelają wielu goli. Zielono-biało-czerwoni w 21 kolejkach zdobyli 21 goli. Tak mało razy bramkarza rywali pokonali tylko zawodnicy Górnika Łęczna.
Kilka dni temu wrocławski klub poinformował, że wypożyczenie węgierskiego napastnika Bence Mervo do Śląska zostało skrócone. Jan Urban liczy, że gole będzie zdobywał Kamil Biliński, ale chciałby też mieć większą alternatywę na pozycji napastnika.
- Oby Kamil Biliński strzelał jak najwięcej bramek i jeśli to będzie robił, to i tak byśmy chcieli i chcemy sprowadzić napastnika. Nie zmieniam pod tym względem opinii. Z jednym tak doświadczonym napastnikiem to za mało, żeby do końca ligi pozwolić sobie na takie ryzyko - mówił szkoleniowiec.
- Przeanalizowaliśmy sytuację z Bence Mervo. Wiemy, że nie wykupilibyśmy go. Jeśli tego nie robimy, to on wraca po sezonie do Sionu. Chcieliśmy też wygenerować jakieś pieniądze, między innymi na to, żeby mieć na jakiś transfer. Stąd też taka, a nie inna decyzja w stosunku do Mervo - dodał.
Węgier Bence Mervo do Śląska Wrocław trafił w lutym 2016 roku. W poprzednim sezonie 21-letni napastnik rozegrał dla WKS-u dziesięć meczów i strzelił w nich cztery gole. W bieżących rozgrywkach tak skuteczny już nie był. Piłkarz wystąpił w jedenastu spotkaniach Lotto Ekstraklasy oraz jednym meczu w Pucharze Polski. Strzelił jednego gola.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Broź: Chcieliśmy wygrać